piątek, 14 marca 2014

' Zawsze mnie to dziwiło: dwoje ludzi którzy wiedzą o sobie niemalże wszystko, nagle przestają się znać... '

- Kochanie! Chce tą... zobacz , podkreśla kolor moich tęczówek , widzisz!
- Mówiłem już , kupimy tą którą chcesz....
- Dlaczego taki jesteś?
- Niby jaki ?
- Nieobecny , zamyślony. 
- Wydaje Ci się . 
- Jesteśmy razem od ponad miesiąca, więc nie mów, że mi się wydaje? Nie sądzę.
- To już miesiąc? ....
- Chodź! Chce tamtą!

***

- Skup się ! W przyszłym tygodniu konkurs ...
- Przecież się staram !
- Widocznie za mało... Nie ma mowy o pomyłkach !
- Doskonale o tym wiem!
- Nie zauważyłem!

***

-  Miałaś się Nią zajmować! To takie trudne!
- Nie krzycz... Przecież ma opiekę.
- To Ty jesteś jej matką! Nie ona...
- A Ty ojcem . Co w związku z tym ?!
- Znów ma gorączkę.

***

- Myślisz , że wróci ?
- Staram się w to wierzyć...
- Minęło tyle czasu , a ona nie daje znaku życia. Dlaczego?
- Może tak jest lepiej ? ...
- Zastanów się zanim cokolwiek powiesz.

***

- Musisz tam być! Przyjechać chociażby na chwilę!
- Nie powinnam. Tak jest dobrze.
- On zrobiłby to dla Ciebie. Przyjaźnimy się , tak?
- Zrozum mnie...
- To tylko jeden dzień , przecież nic się nie zmieni.
- Może masz rację.

***

-  Rozmawiałeś z Nią głębie ?!
- Głąba to Ty zobaczysz zaraz na belce!
- Patrzcie ... leci!
- Wylądował! ...
- Telemark!

***

- Powiedz mi jak powinnam postąpić. Powiedz, proszę.
- ...
- On zrobiłby to dla mnie. Gdybym Go zaprosiła , przyjechałby. 
A może i nie...
- ...
- Dlaczego teraz milczysz? Zawsze miałeś tyle do powiedzenia , a dziś?
- ...
- Powiedziałeś wtedy ' Wróć' , to Twoja odpowiedz na wszystko. Dobrze rozumiem ?

***

- Dziękujemy Państwu za skorzystanie z usług Naszych linii lotniczych. Witamy w Innsbrucku.

***

- Gdzie jesteś? Już po konkursie. 
- Spotkamy się na miejscu. Wieczorem.
- Przyjadę zaraz po Ciebie. Czekaj na mnie na lotnisku.
- Ale...
- Bez dyskusji mała!

***
- Dokąd Ty idziesz?!
- Wypadło mi coś! Widzimy się w hotelu. Sprawdź czy wszystko jest gotowe.

***
 - Nareszcie jesteś! Tęskniłem Ann! - Austriak z roztrzepanymi ciemnymi włosami podbiegł do znajomej polki mocno ściskając.
- Słoneczko... Dobrze Cię widzieć! - dziewczyna przytuliła się do skoczka.
- No to się głąby zdziwią !  - zaśmiał się triumfalnie.
- Nie wiem czy to był dobry pomysł Stefan - Andżelika szła w stronę wyjścia widocznie poddenerwowana.
- Jeden z moich najlepszych , a te nie zdarzają się często jak sama dobrze pamiętasz.
 ...
Kraft włożył walizkę dziewczyny do bagażnika.
Ruszyli.
- Dokąd my właściwie jedziemy ?
- Zatrzymasz się u mnie. - uśmiechnął się.
- Ale...
- Ann... Ty wiesz ile dziewcząt dałoby się zabić za szansę zamieszkania w moim mieszkaniu? - oznajmił poważnie , po chwili wybuchając gromkim śmiechem.
- Nie rozmarzyłeś się czasem ? - polka rozweseliła się.
- No wiesz!
...

- Ann ! Gotowa?! Wychodzimy.... - krzyknął szatyn przeglądając się w lustrze...
- Tak. - wesoła polka stanęła obok skoczka.


- Wyglądasz... - chłopak zamyślił się . - Tak dobrze jak ja.
- A kto powiedział , że wyglądasz dobrze? 
Oboje zaśmiali się.

 Godzina 20:31 

- Wszystkiego dobrego Andi! Szczęścia i miłości! - odezwał się kolejno wchodzący do sali bankietowej szatyn.
- Nie potrafię składać życzeń , więc spełnienia Kofler. Spełnienia - wtrąciła się zielonooka blondynka muskając policzek skoczka.
Wraz ze swoim chłopakiem udała się do stolika przygotowanego na tą okazję.
...
- Miłość już znalazłeś , więc pozostało mi życzyć Ci wytrwałości w związku przyjacielu.
- Dzięki Morgi , cieszę się , że jesteś. - uścisnął mu dłoń.
 ...
- Mówiłam Ci , że się spóźnimy Kraft! - Andżelika szturchnęła rozbawionego skoczka , który jako pierwszy wszedł na salę.
Kilkoro z gości tańczyło już przy wolnych balladach puszczanych przez zaproszonego DJ.
- Najlepszego! - wrzasnął wbiegający skoczek rzucając się na Andreas'a. - A to moja niespodzianka!
Do pomieszczenia wolnym krokiem weszła uśmiechnięta Andżelika.
- Ann! - krzyknął zaskoczony Kofler.
Na dźwięk wypowiedzianych przez Niego słów zebrani goście skierowali swoje spojrzenia na stojącą już nieruchomo czerwonowłosą dziewczynę.
Solenizant podszedł do przyjaciółki przytulając ją mocno do siebie.
- Bardzo się cieszę , że jesteś. - szepnął jakby z wyczuwalną ulgą w głosie.

Thomas 
 Nie wierzyłem w to co widzę...
Ann.
Moja piękna Andżelika.
Jest tu. Tak blisko.
Nareszcie.
Uczucie ciepła, które przeszyło moje ciało było nie do opisania.
Radość , ulga... 
Powróciła nadzieja , którą utraciłem.
...

Obok roześmianej dziewczyny już po chwili znaleźli się zadowoleni skoczkowie Austria Team'u.
Wszyscy prócz dwóch tak ważnych dla Niej osób.
- Przesuń się Fettner ! Teraz moja kolej ! - Dithart popchnął kolegę przytulając polkę.
- Tęskniłem!
- Jak bardzo?... - zaśmiała się .
- Najbardziej! - Tom musnął jej policzek.
...
- Masz miejsce obok mnie , Koflera , Madzi i Hayboeck'a - zaczął Kraft prowadząc dziewczynę do stolika. - A i jeszcze Morgi. - uśmiechnął się.

- Ann! - Maddy natychmiast uściskała przyjaciółkę.
- Dziękuje , że się na mnie nie złościsz Madziu.- Andżelika mocno objęła rodaczkę.
- Pan Hayboeck , jak miło - czerwonowłosa polka zaśmiała się. - Widzę , że nie podzielasz roadości swojej dziewczyny na mój widok - oznajmiła ironicznie.
- Chodź tu wariatko! - musnął jej policzek, ściskając.

Andżelika
Tego bałam się najbardziej.
Spotkanie z Nim , było na wyciągnięcie ręki.
Jakiej miałam spodziewać się reakcji , po tak długim czasie.
Strach mnie paraliżował , ale w głębi serca miałam nadzieję , że nie będzie źle.
Że to co kiedyś Nas łączyło pozwoli chociażby na uściśnięcie dłoni , krótkie ' cześć'.
Wzięłam głęboki oddech zbliżając się.
- Witaj Thomas. - zmusiłam się do uśmiechu.
- Cześć - wyciągnął w moim kierunku swoją dłoń.
Uścisk dłoni ?.. Tylko tyle?
Uświadomiłam sobie co tak na prawdę zrobiłam wyjeżdżając.
Straciłam Go.
Straciłam miłość Thomas'a Morgenstern'a.
Z żalem w oczach podałam mu swoją dłoń , po czym usiadłam kilka krzeseł dalej.

Maddy
Jednak przyjechała! Jest tu z Nami!
Cieszyłam się jak dziecko z jej powrotu...
Tyle się zmieniło od jej wyjazdu , ale najważniejsze , że już jest.
Znałam moją przyjaciółkę na tyle , żeby wiedzieć że zachowanie Morgi'ego zabolało ją.
Rozumiałam jego postępowanie, ale czy warto rozpamiętywać?
...
- Ann! Zatańczmy! - zaciągnęłam moja przyjaciółkę na środek sali , gdzie bawili się już Kraft z Dithart'em.
- Bawimy się! - wrzeszczał Tom , próbując kolejnych akrobacji.
Polki nie potrafiły powstrzymać śmiechu.
Stefan ' porwał ' Andżelikę w ramiona kręcąc się z Nią wokoło.
Dziewczyna rozweseliła się.
- Maddy! Uważaj! - odezwała się Ann widząc podążającego w jej kierunku z tym samym zamiarem Thomas'a.
Blondynka nie zdążyła zareagować.
Zaciekawiony Michael słysząc pisk swojej dziewczyny skierował się na parkiet.
- Dithart! Puść ją natychmiast! - oznajmił złowrogo.
Skoczek opuścił Madzię na podłoże. - Już się tak nie denerwuj. - pokazał mu 'język'.
Dziewczyna przyległa w geście wdzięczności do swojego chłopaka.
- A Ty ?! Kogo na mnie naślesz ? - zaśmiał się szatyn nadal kręcąc się.
- Znudzi Ci się Kraft! - uśmiechała się.
- A jak nie? - odpowiedział zaciekawiony przestając na chwilę.
- To będziemy się tak kręcić w nieskończoność wariacie!
Austriak powrócił do wcześniej wykonywanych czynności.
...
- Patrz co robisz! - wrzasnął przechodzący obok szatyn , gdy owa dwójka prawie wpadła na Niego.
- Przepraszamy - powiedzieli oboje z uśmiechem.
- Ann... Ann to Ty? - szatyn stał wyraźnie zaskoczony.
- Cześć Gregor - Andżelika wymusiła wzrokiem , aby Stefan postawił ją z powrotem na podłodze , po czym przyglądała się znajomemu skoczkowi.
- To na prawdę Ty .. - zaczął uśmiechając się , co spowodowało , że polka odetchnęła z nadzieją , iż nie wszystko jest stracone.
Nadzieja jak szybko się pojawia , tak zazwyczaj szybko gaśnie...
- Kochanie wszędzie Cię szukam... - wtrąciła obejmując szatyna krótko ścięta blondynka.
Po raz kolejny tego wieczoru Ann pożałowała swojej decyzji o wyjeździe.
- Wy się nie znacie , no tak ! Ann to jest Sandra , dziewczyna Schlieri'ego - wskazał na ową kobietę.
- Andżelika -  odpowiedziała podając jej swoją dłoń.
- Ann jest ... jest przyjaciółką naszego Team'u. - dopowiedział Kraft. 

------------------
Wyszło jak wyszło. Ocenicie same:D
Odcinek dedykowany Madzi!
NajlepszeGo! 
...
Uwielbiam obiekt na którym rozgrywany jest dzisiejszy konkurs w Harrahov'ie!
Dech zapiera w piersiach!
Austria Team ! ♥

' ... Nie szukaj ideału, bo ideałów nie ma. Znajdź kogoś, kto zdenerwuje Cię jak nikt inny. Kogoś czyj dotyk sprawi, że odlecisz do innego świata, przy kim nie będziesz chciała nic udawać...'



Uwielbiam !:D





7 komentarzy:

  1. Genialne! Rozdział świetny ;))
    Dziewczyna naprawdę dużo straciła przez ten wyjazd, no ale cóż. To była jej decyzja.
    Greg i Sandra ? ;p;p Ach, jakie to życie jest brutalne.... ;//
    Kraft się rozszalał. ;)
    I czyżby to miało być tak, że naprawdę straciła wszystko? Co z Morgim? On tu w myślach, że nadzieja jest a dłoń jej tylko podaje? Ojojojoj.
    I mam zagadkę.

    Nowy Bartuś i Greg, zapraszam ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg, omg, omg! Jakie cudo. <3 Cieszę się, że Ann wróciła. :) Tylko... Czemu Gregor już sb pocieszenie znalazł? ;c Wg mnie wyjazd Ann to był błąd... Za dużo straciła... Ale za to jaki Stefan. <3 + jeszcze to zdjęcie na dole. <333 Mmmm... Rozpływam się. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Gregor stracił w moich oczach.. Na cholerę mu Sandra?! Thomas jaki dystans do Ann.. Kurde, mam nadzieję, że to wszystko się jakoś wyjaśni.. Przecież tak nie może być..

    OdpowiedzUsuń
  4. Po prostu świetne! Cudowne.
    Spieszę się na skoki więc będzie krótko.
    Super, że Ann wróciła. Nawet jeśli nie na zawsze.
    Postawa Thomasa mnie zaskoczyła. Przecież sam powiedział, że nie wszystko stracone.
    Gregor się naprawdę ucieszył; Oby znalazł szczęście z Sandrą.
    I tak Stefan- to był twój świetny pomysł! Kochany geniusz!
    A i wszystkiego najlepszego Kofi!

    OdpowiedzUsuń
  5. Gregor i Sandra nienawidzę jej oby znikła tak szybko jak się pojawiła ;) . Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety na bloga trafiłam dość późno, bo dopiero dzisiaj :(
    Poświęciłam kilka godzin i przeczytałam wszystkie opowiadania od początku do końca. Są na prawdę świetne, a Ty masz ogromny talent! Potrafisz wywołać emocje u czytelnika niczym zawodowa pisarka ;)
    Nie mogę doczekać się kolejnych opowiadań.
    Na blogu na pewno zostanę na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Ci za poświęcony czas i miłe słowa wsparcia.
      Mam nadzieję , że nie zawiodę.
      Pozdrawiam , Ann.

      Usuń