czwartek, 13 marca 2014

'...Jesteś tylko człowiekiem, a dajesz mi więcej szczęścia niż wszystko na świecie...'

'... - Z całych moich sił będę starała się żyć tak jak żyłeś Ty...
Pomagać , wspierać ... uszczęśliwiać.
- Bóg podarował Ci twoje własne życie Ann...
- Zrobię wszystko , aby nie sprawić nikomu przykrości , nie zawieść niczyjego zaufania.
- Każdy ma prawo do swoich wyborów... Nie wszystko będzie zależne od Ciebie moja mała...
- Przeżyje każdy nadchodzący dzień , tak abyś był ze mnie dumny.
- Bez względu na to co zrobisz moje serce zawsze będzie dumne wiedząc , że jesteś szczęśliwa... Szczęśliwa Ann!
- Dla Ciebie .. te studia są dla Ciebie , Austria spełnienie Naszych marzeń. Widzisz?
- Widzę ... ale to jest dla Ciebie. To Twoje życie. Mnie już nie ma Ann... Nie ma!
- Tak bardzo chciałabym żebyś był .. żebym nie musiała starać się sama. Chce mieć Ciebie przy sobie. Mojego nauczyciela , dobrego człowieka....
- Jestem to siostrzyczko ... blisko. W głębi Twojego serca. Zawsze mnie tam znajdziesz.
- Teraz już nie.. odejdziesz jak moje nieudolne próby spełnienia danej obietnicy.
- Najważniejsze jest Twoje szczęście ...Obietnica? Poprzysięgłaś to sobie, nie mnie. 
Moim jedynym oczekiwaniem względem Ciebie jest Twoje szczęśliwe życie..
Siostrzyczko czerp z życia radość , dla siebie .. nie dla mnie.
- Zaczekaj ... nie odchodź ... 
- Jestem... Cały czas jestem... ' 

Obudziłam się ze łzami w oczach , nie mogąc złapać oddechu.
Wszystko wokół mnie wirowało...
Szukałam swojego miejsca w tym ciemnym pokoju...
...

' - Nie bój się Ann... Chodź , powoli w moim kierunku. Czekam na Ciebie...'
Błądziła alejkami ciemnego cmentarza jak w amoku.
Niektóre z grobów przyozdabiały palące się znicze , jego miejsce spoczynku było zadbane jak za czasów kiedy tu przychodziła...
Wszystko w jego ulubionym kolorze...
Odcieniu błękitu.
Jego oczy miały podobną barwę....
Kolejne wspomnienie.

' - Dlaczego mnie zostawiłeś ... odpowiedz!
- Moje ciało, to ono odeszło , dusza nadal trwa przy Tobie.
- Ciągle mam wrażenie, że z każdym dniem oddalasz się... Zapominam. Wybacz!
- Nie zapomnisz nigdy ... Myślisz , że dlaczego rozmawiamy ?
- Rozmawiamy? .. To moje chore wymysły, na pewno...
- Siostrzyczko... '

 Ta sama ławka , na której zawsze przesiadywała odwiedzając Go.
Nadal nikt nie zmienił jej położenia , chociaż należało ustawić ją w innym miejscu.
Niedawno odświeżona , kolejne warstwy lakieru...

' - Nie potrafię zrozumieć dlaczego mi Ciebie odebrano... Byłeś taki szczęśliwy..
- Nadal jestem Ann... Spójrz. Ja ciągle się uśmiecham.

Rozglądała się wokoło. Wszechogarniająca ciemność.
Wzrok jej utkwił na zdjęciu zawieszonym na górnej części pomnika.
Ich wspólne rozmowy zawsze odbywała wpatrując się w nie.

' - Wtedy, gdy leżałeś tak sam w tej kaplicy... Braciszku ja nigdy nie chciałam , żebyś był sam.
- Nie byłem. Czułem Waszą obecność. Wiedziałem , że jesteś i już zawsze pozostaniesz przy mnie.
- Mówisz to co chce usłyszeć...'

Przeciągnęła swoją dłoń po zdjęciu , zatrzymując ją na białym elemencie owego obiektu.

' - Nigdy nie lubiłeś tej koszuli , pamiętasz? ... Byłeś taki niezadowolony nosząc ją.
- Ale przyznasz , że wyglądałem w Niej świetnie.? ' 

Zaśmiała się spoglądając na fotografię , zaznała uczucia błogiego ciepła.
Wiedziała , że jest... Blisko.

' - Myślisz , że będę kiedyś choć odrobinę szczęśliwa ? 
- Wierzę , że tak będzie... ale wróć. 
- Dokąd? .. Gdzie? '

Kolejne uderzenia zimnego powietrza ...
Trzask łamanych gałęzi...
Opadające krople mroźnego deszczu.

' - Jesteś?! ...Proszę!
- Dobrze znasz odpowiedź Ann....'
 ...

- Ann! Wstawaj wychodzimy! - krzyczała ciemnowłosa kobieta po 40-stym roku życia.
Polka otworzyła oczy przeciągając się.
- Wstałam ! - wrzasnęła nie podnosząc się z łózka.

Andżelika 
Byłam przemęczona.
Tak jakbym w ogóle nie spała minionej nocy.
Głos, ciągle słyszę ten szept.
' Wróć' 
Dokąd mam iść , żeby być szczęśliwą.
Jak postępować?!
...
Odświeżyłam się po czym skierowałam swoje kroki w dobrze znane mi miejsce.
- Dzień dobry braciszku. - usiadłam na mahoniowej ławce obok grobu.
Miałam nieodparte wrażenie jakbym już tu była.
Poprawiłam rozwiane przez wiatr niebieskie znicze , ułożyłam świeże kwiaty.
Moje spojrzenie zatrzymało się na fotografii...
-  Dopiero teraz widzę , jak świetnie wyglądałeś w tej koszuli braciszku.
Zaśmiałam się na samo wspomnienie.
- Wiesz... chyba śniłeś mi się dziś. Rozmawialiśmy jak za dawnych czasów...
Nie widziałam Cię , ale czułam , słyszałam Twój ciepły głos.
To w ogóle możliwe?
Mati jesteś mi tak bardzo potrzebny!
 ....



------------------------------------
Wiem .. długością nie powala , ale nie mogłam dodać tu innych ' przemyśleń' pozostałych bohaterów.
Zburzyłoby to moją wizję.
Wybaczcie!:D
***
Dziś kwalifikacje!
Harrahov 2014 ♥
Szczęśliwa.

' I tak brną w to razem ale w przeciwne strony. Ona zagubiona i on zagubiony. Tego samego chcą i tego samego się boją. Wielka miłość traktowana jak znajomość.'



















4 komentarze:

  1. Może i długością nie powala, ale mi się podoba :)
    To było cudowne! Rozmowa ze zmarłym bratem... Ja rozmawiam ze zmarłym dziadkiem, a co dopiero ona z braciszkiem.
    Jak to dokąd masz wrócić?! No do Austrii! Czeka na ciebie Thomas i Lily, Gregor, Madzia i cała reszta kadry austriackiej! Wracaj Ann.
    No, więc rozdział cudowny. A za krótki komentarz przepraszam, ale jestem zawalona pracą domową :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, ale dzisiaj chyba nie jestem w stanie tu nic napisać. Wyjaśniło się w końcu, komu Ann składała obietnicę.
    Niech ona już wraca do tej Austrii ; )
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana moja. Ten rozdział jest piękny. Nie poryczałam się czytając tylko dlatego, że jadłam obiadek gdy czytałam, a jakby mnie ktokolwiek zobaczył wylewającą łzy nad brokułem, to by mnie za wariatkę wziął.
    Ale do rzeczy. Ann ma dziwne sny. I on jej podpowiada by wróciła do Austrii. Ja to wiem. I nie wiem co mam ci tutaj napisać, bo o tym jak bardzo uwielbiam to co piszesz mówiłam ci już tyle razy, że to się robi nudne.
    Ja z niecierpliwością czekam na jutro. Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wiem jak mam to skomentować, zatem nic nie napiszę.

    pozdrawiam gorąco, ściskam mocno i życzę oceanu weny moja droga, buziaki :*

    OdpowiedzUsuń