Andżelika
Dlaczego on mnie zranił?
Naprawdę sobie na to zasłużyłam?
Czy jestem aż tak beznadziejna...
Wszystko niszczę...
...
Gregor , był tu.
Blisko mnie.
Milczał choć wiedziałam , że ma wiele pytań...
Odpowiedziałabym na wszystkie , zrobiłabym wiele żeby tylko odwdzięczyć się za jego obecność.
Za wsparcie , słowa , gesty...
To jak mnie obejmuje , głaszcze po głowie.
Wiem , że jestem dla Niego ważna.
Chyba nawet najważniejsza.
Dla Niego jednego!
Wzmocniłam mój uścisk , jakby chcąc pokazać , że bardzo Go potrzebuje.
...
- Ann! Ann!- do pokoju wbiegł zdyszany Wellinger. - Mam za długi język , zdecydowanie za długi. Wybacz, proszę . - oznajmił , a tuż za Nim weszła grupa Austriackich skoczków.
Thomas podszedł do polki , która pozostawała nadal w objęciach Schlieri'ego , spuścił wzrok próbując powstrzymać się od zbędnych komentarzy.
- Możecie zostawić Nas samych ? - odezwał się.
Wszyscy prócz szatyna opuścili pomieszczenie.
- Samych - powtórzył Morgi patrząc na skoczka.
- W razie czego będę za drzwiami... - Gregor złożył pocałunek na czole polki , po czym wyszedł.
...
- Ann! Ann!- do pokoju wbiegł zdyszany Wellinger. - Mam za długi język , zdecydowanie za długi. Wybacz, proszę . - oznajmił , a tuż za Nim weszła grupa Austriackich skoczków.
Thomas podszedł do polki , która pozostawała nadal w objęciach Schlieri'ego , spuścił wzrok próbując powstrzymać się od zbędnych komentarzy.
- Możecie zostawić Nas samych ? - odezwał się.
Wszyscy prócz szatyna opuścili pomieszczenie.
- Samych - powtórzył Morgi patrząc na skoczka.
- W razie czego będę za drzwiami... - Gregor złożył pocałunek na czole polki , po czym wyszedł.
- Przepraszam. - wyszeptał blondyn siadając obok dziewczyny.
- Wiesz w ogóle za co przepraszasz?
- Za wszystko. ... Za słowa, moje zachowanie, brak zaufania... Ann wybacz mi. Proszę.
Polka milczała ze wzrokiem utkwionym na twarzy Morgenstern'a.
- Kochanie daj Nam szansę .. - Thomas ujął dłonie Ann składając na nich pocałunek.
- Która to już będzie z kolei... trzecia , czwarta? To nie ma sensu.
- Nie istotne która. Ostatnia, obiecuje. - Austriak objął mocno dziewczynę.
- Kocham Cię - wyszeptał.
- A ja kocham Ciebie. - odpowiedziała.
...
Po chwili Andżelika wstała z łózka kierując się na korytarz.
- Chodź! - pociągnęła za sobą zaskoczonego skoczka.
- Gdzie jest Gregor? - zapytała stojących na zewnątrz mężczyzn.
- U siebie. - odpowiedział Wank , patrząc na parę.
Ann podążyła w dobrze znane jej miejsce , lecz po kilku metrach zatrzymała się.
- Dziękuje za wszystko! - wróciła do Niemców składając na policzku każdego z nich pocałunek.
Oboje uśmiechnęli się tylko.
...
- Po co tam idziemy? - ciągłe pytania Morgi'ego nieustannie obijały się w głowie dziewczyny.
- Porozmawiać . - odpowiedziała po raz setny.
- Nie mam o czym rozmawiać z tym ... - zaczął.
- Nie waż się kończyć Morgenstern, bo z Twojej ostatniej szansy pozostaną zgliszcza. - Ann zatrzymała się pod drzwiami pokoju hotelowego.
Zapukała.
***
- Gregor ja wiem , że rozmowa z Thomas'em jest ostatnią rzeczą na jaką masz ochotę , ale to musi się w końcu skończyć. - zaczęła polka wchodząc do pomieszczenia.
- Niby co? - wtrącił starszy ze skoczków.
- Ta chora sytuacja ... i nie udawaj, że nie wiesz o czym mówię. - dziewczyna spiorunowała wzrokiem Morgi'ego.
Obaj mężczyźni przez dłuższą chwilę milczeli , co spowodowało wewnętrzną złość czerwonowłosej.
- Nie macie nic do powiedzenia ? W porządku... - zaczęła. - Więc posłuchacie mnie.
Thomas... - zwróciła się do swojego chłopaka. - Gregor jest dla mnie bardzo ważną osobą w życiu , bez której nie wyobrażam sobie siebie... jest moją bratnią duszą . Kimś przy kim mogę być całkowicie sobą , rozumiesz?
Morgenstern stał nieruchomo.
- Co chcesz przez to powiedzieć? - zapytał jakby nie wierząc w to co słyszy.
- To , że jest moim najlepszym przyjacielem i dopóki tego nie zrozumiesz nie mamy żadnych szans na stworzenie czegoś poważnego.
- Rozumiem , ale Ann jaką ja mam gwarancję , że on będzie zachowywał tak jak przyjaciel , bez zbędnych czułości , słów , których z każdą chwilą z jego strony przybywa. - Austriak spojrzał na szatyna.
- Gregor ... - Andżelika podeszła do przyjaciela.
- Zrobię wiele żebyś była szczęśliwa...Jeżeli oczekujesz ode mnie tylko przyjaźni tak też będzie. - powiedział lustrując ją swoimi czekoladowymi tęczówkami.
Polka przytuliła Go szepcząc krótkie' Dziękuje'.
- Thomas. - odezwała się spoglądając na blondyna.
Chłopak wyciągnął dłoń w kierunku kolegi z team'u.
- Tak jak kiedyś nie będzie , ale Nasze kontakty powinny być normalne. - powiedział ściskając dłoń Schlieri'ego.
Gregor
Zrobiłem to tylko i wyłącznie dla Niej.
Tylko po to , żeby choć przez chwilę była szczęśliwa.
W głębi serca wiedziałem , że na kolejne błędy ze strony Thomas'a nie będę musiał długo czekać...
Nie spodziewałem się jednak , że nie będą to drobnostki.
...
Nie ważne co się stanie , zawsze będę przy niej.
Moja przyjaciółka może liczyć na moje wsparcie i pomoc.
Moja Ann.
Thomas
Była to ostatnia rzecz , na którą miałem ochotę.
Udawana przyjaźń ze
Czy on myśli , że jestem na tyle głupi , żeby uwierzyć w te jego przyjacielskie stosunki względem Ann?
Nie uwierzyłem.
Nadal będę miał Go na oku i przy najbliższej okazji udowodnię , że zależy mu na zniszczeniu Naszego szczęścia.
- Czyli wspólna kolacja? - Ann zaśmiała się , próbując rozluźnić panującą atmosferę.
- Dla mnie bomba! - odpowiedział Schlieri uśmiechając się.
Thomas kiwnął tylko głową na znak zgody po czym chwytając dziewczynę za rękę opuścił pokój.
***
- Musiałeś się tak zachować? - zapytała siadając na dużym łóżku.
- Jak? - chłopak wziął się za odczytywanie wiadomości na laptopie.
- To chyba może poczekać ... - Ann ' zamknęła' urządzenie.
Morgenstern spojrzał na Nią pytającym wzrokiem.
- Możesz traktować Gregora normalnie... chociaż spróbować?
- Mam się zachowywać jak gdyby nigdy nic?
- Tak... - polka usiadła okrakiem na kolanach skoczka.
- To nie możliwe.
- Spróbuj , proszę .... - dziewczyna złożyła delikatny pocałunek na jego ustach.
- Jak bardzo prosisz? - Thomas oplótł swoje dłonie wokół jej talii.
- Bardzo.. - Andżelika tym razem namiętnie musnęła jego wargi.
- No nie wiem , nie wiem ... - Austriak uśmiechnął się szeroko.
Polka zamknęła mu usta kolejnym pocałunkiem.
Andżelika
Czułam, jak jego ręka przytrzymuje mój kark, jakby się bał, że lada moment mu ucieknę.
Druga natomiast ponownie zjechała z pleców, podciągając delikatny materiał , by wylądować na moim nagim udzie.
Drgnęłam tak, jakby jego dłoń była z ognia. Przesunął ją wyżej, wpatrując się w moje zielone tęczówki z pożądaniem, tak pierwotnym i silnym, które mnie paraliżowało.
Wstrzymałam oddech, czekając rozpaczliwie na jego dotyk i równocześnie przeklinając się za to.
A kiedy wsunął palce pod krawędź mojej bielizny, uśmiechnął się z triumfem. Jęknęłam cicho, doskonale zdając sobie sprawę z tego, co odkrył...
...
Jak wielkie było jego zaskoczenie, kiedy jako pierwsza pochwyciłam guzik jego koszuli, a później następny i kolejny. Pchnął mnie delikatnie na łózko ... Rozpiął ostatnie trzy guziki swojej koszuli, a następnie odrzucił ją na jeden z foteli i opadł tuż obok mnie. Usta Thomasa ponownie odnalazły moje rozgrzane wargi.
Ułożyłam się wygodniej, opierając głowę o jedną z poduszek.
Jego usta ześliznęły się po moim policzku i wylądowały na karku. Odchyliłam głowę, jęcząc w duchu, aby nie przestawał. Przesuwał ustami po moim gładkim ciele, aż znalazł miejsce, w którym szyja przechodzi w ramię i... ugryzł ją.
Wciągnęłam gwałtownie powietrze, a moje ciało wygięło się delikatnie pod wpływem tej niespodziewanej pieszczoty.
Jednocześnie w pocałunkach Austriaka pojawił się pośpiech i niespotykana dotąd zachłanność.
Chłopak wyciągnął dłoń w kierunku kolegi z team'u.
- Tak jak kiedyś nie będzie , ale Nasze kontakty powinny być normalne. - powiedział ściskając dłoń Schlieri'ego.
Gregor
Zrobiłem to tylko i wyłącznie dla Niej.
Tylko po to , żeby choć przez chwilę była szczęśliwa.
W głębi serca wiedziałem , że na kolejne błędy ze strony Thomas'a nie będę musiał długo czekać...
Nie spodziewałem się jednak , że nie będą to drobnostki.
...
Nie ważne co się stanie , zawsze będę przy niej.
Moja przyjaciółka może liczyć na moje wsparcie i pomoc.
Moja Ann.
Thomas
Była to ostatnia rzecz , na którą miałem ochotę.
Udawana przyjaźń ze
Czy on myśli , że jestem na tyle głupi , żeby uwierzyć w te jego przyjacielskie stosunki względem Ann?
Nie uwierzyłem.
Nadal będę miał Go na oku i przy najbliższej okazji udowodnię , że zależy mu na zniszczeniu Naszego szczęścia.
- Czyli wspólna kolacja? - Ann zaśmiała się , próbując rozluźnić panującą atmosferę.
- Dla mnie bomba! - odpowiedział Schlieri uśmiechając się.
Thomas kiwnął tylko głową na znak zgody po czym chwytając dziewczynę za rękę opuścił pokój.
***
- Musiałeś się tak zachować? - zapytała siadając na dużym łóżku.
- Jak? - chłopak wziął się za odczytywanie wiadomości na laptopie.
- To chyba może poczekać ... - Ann ' zamknęła' urządzenie.
Morgenstern spojrzał na Nią pytającym wzrokiem.
- Możesz traktować Gregora normalnie... chociaż spróbować?
- Mam się zachowywać jak gdyby nigdy nic?
- Tak... - polka usiadła okrakiem na kolanach skoczka.
- To nie możliwe.
- Spróbuj , proszę .... - dziewczyna złożyła delikatny pocałunek na jego ustach.
- Jak bardzo prosisz? - Thomas oplótł swoje dłonie wokół jej talii.
- Bardzo.. - Andżelika tym razem namiętnie musnęła jego wargi.
- No nie wiem , nie wiem ... - Austriak uśmiechnął się szeroko.
Polka zamknęła mu usta kolejnym pocałunkiem.
Andżelika
Czułam, jak jego ręka przytrzymuje mój kark, jakby się bał, że lada moment mu ucieknę.
Druga natomiast ponownie zjechała z pleców, podciągając delikatny materiał , by wylądować na moim nagim udzie.
Drgnęłam tak, jakby jego dłoń była z ognia. Przesunął ją wyżej, wpatrując się w moje zielone tęczówki z pożądaniem, tak pierwotnym i silnym, które mnie paraliżowało.
Wstrzymałam oddech, czekając rozpaczliwie na jego dotyk i równocześnie przeklinając się za to.
A kiedy wsunął palce pod krawędź mojej bielizny, uśmiechnął się z triumfem. Jęknęłam cicho, doskonale zdając sobie sprawę z tego, co odkrył...
...
Jak wielkie było jego zaskoczenie, kiedy jako pierwsza pochwyciłam guzik jego koszuli, a później następny i kolejny. Pchnął mnie delikatnie na łózko ... Rozpiął ostatnie trzy guziki swojej koszuli, a następnie odrzucił ją na jeden z foteli i opadł tuż obok mnie. Usta Thomasa ponownie odnalazły moje rozgrzane wargi.
Ułożyłam się wygodniej, opierając głowę o jedną z poduszek.
Jego usta ześliznęły się po moim policzku i wylądowały na karku. Odchyliłam głowę, jęcząc w duchu, aby nie przestawał. Przesuwał ustami po moim gładkim ciele, aż znalazł miejsce, w którym szyja przechodzi w ramię i... ugryzł ją.
Wciągnęłam gwałtownie powietrze, a moje ciało wygięło się delikatnie pod wpływem tej niespodziewanej pieszczoty.
Jednocześnie w pocałunkach Austriaka pojawił się pośpiech i niespotykana dotąd zachłanność.
Jego
usta nadal błądziły po szyi i dekolcie dziewczyny, ręce natomiast zsunęły się
po jej ciele, chcąc dotrzeć do ud.
Ann nie chciała przerwać pocałunku, bojąc się,
że w momencie, kiedy ich usta oderwą się od siebie, cała magia pryśnie. Chciała, aby ta chwila trwała....
Dlatego mocno wpiła się w jego usta i pomału się unosiła, idąc w ślady
za jego ciałem, a kiedy poczuła, jak jego palce chwytają delikatny materiał,
uniosła pośladki, umożliwiając mu tym samym wykonanie kolejnego kroku.
Ręce
delikatnie mu drżały, kiedy mocniej zacisnął palce na sukience i powoli, z
rozwagą zaczęły unosić materiał ku górze. Jednocześnie wytężył zmysły,
oczekując nagłego sprzeciwu z jej strony. Wiedział, że ten krok jest
najtrudniejszy. Może przyjść nagłe opanowanie, a wtedy nie będzie w stanie
przywrócić tej niesamowitej aury.
Jednak
nie był w stanie zastanawiać się nad tym dłużej. Niebieska sukienka, którą
miała na sobie, opadła na dywan tuż koło nich.
Małe, ale idealnie ukształtowane piersi.
Wspaniały, delikatny brzuch z idealnym wcięciem. I biodra, przez które
aktualnie przebiegały cieniutkie paseczki od jej czarnej, koronkowej bielizny.
Pocałował
ją, długo i głęboko, tak, że oboje stracili oddech. Wsunął dłonie pod jej ciało
i dotarł do zapięcia od stanika, uwalniając tym samym jedwabiste piersi.
Szybko
odrzucił na bok niepotrzebny fragment ubrania i niemalże natychmiast zamknął je
w swoich dłoniach. Wciągnął powietrze i przesunął usta do ich wierzchołka, ssąc
chciwie sutek i torturując go językiem.
Andżelika wydała z siebie cichy, zduszony jęk, a
on wiedział już, że jest jego.
Przez chwilę w jego głowie pojawiła się
ciekawość, czy taką samą rozkosz dał jej Gregor, ale szybko wyrzucił to
gdybanie ze swojego umysłu.
Zjechał dłońmi niżej i pewnym ruchem, niemalże
niezauważalnie, zsunął jej figi.
Przesunął się delikatnie i wśliznął między
jej kolana. Powoli pochylił się i musnął ustami wewnętrzną część jej uda.
Wstrzymała oddech i delikatnie się spięła. Uśmiechnął się i
przesunął usta odrobinę w górę, przyzwyczajając ją do owego dotyku i chcąc się
upewnić, że zdaje sobie sprawę z tego, że zmierza do jej najbardziej intymnego
miejsca.
Przeciągły jęk, który wyrwał się z jej ust, doprowadził go
niemalże do obłędu.
Delikatnie
przygryzł skórę na jej udzie... Z satysfakcją przyjął jej wygięte w łuk ciało,
które drgnęło gwałtownie.
Wstrzymała oddech, kiedy jego usta odnalazły jej
kobiecość.
Wiła się pod nim, błagając tym samym, aby nie przestawał i ponaglając
delikatnie.
Wydała z siebie zduszony okrzyk, a jej dłonie odnalazły
jego głowę. Wsunęła palce pomiędzy jego włosy i zacisnęła. Odgięła głowę do
tyłu i rozchyliła usta w niemym krzyku błogości.
Uśmiech triumfu wykrzywił jego twarz w momencie, kiedy zadrżała pod nim i
wydała z siebie przeciągły okrzyk rozkoszy.
...
Jej
klatka piersiowa unosiła się w łagodnym, równomiernym oddechu. Malinowe usta
były rozchylone, a zielone oczy wpatrywały się w niego z zaciekawieniem.
Poczuł, jak na nowo ogarnia go podniecenie. Miał przeogromną ochotę ponownie
zasmakować jej ust i delikatnego ciała. Poczuł, jak budzi się w nim dzikie
pożądanie.
Właśnie dlatego pochylił się i wpił w jej usta. Nie dbał o łagodność
i czułość. Przygryzł zębami jej wargi, a kiedy syknęła z bólu, wbijając
jednocześnie paznokcie w jego plecy, zaklął w duchu. Działała na jego zmysły
tak niesamowicie, że aż go to przerażało.
Wystarczył najmniejszy pocałunek Andżeliki , najlżejszy
dotyk, a on niemalże szczytował. Odwzajemniła pocałunek z taką samą dzikością.
Jej paznokcie jeszcze mocniej wbiły się w jego plecy, przyciągając go tym samym
do siebie. Przylgnął do niej całym swoim ciałem. Czuł słodki nacisk jej piersi,
a z każdą sekundą tracił kontrolę. Otworzył oczy i spojrzał w jej roziskrzone
tęczówki. Zobaczył w nich pewność i pożądanie.
...
- Kochanie kolacja... - wyszeptała polka kładąc swoją głowę na nagim torsie Austriaka.
- Musimy? - skoczek umocnił swój uścisk.
- Chcemy!
Andżelika wstała okrywając się jedwabnym materiałem.
Udała się do łazienki z zamiarem kąpieli.
-----------------------------------------------------------
I jest odcinek , który mimo iż wydaje się pozytywny , dla Ann taki nie będzie... ale to z czasem;D
...
'... I wiesz? Kiedyś przez przypadek uświadomisz sobie, że to ja byłam tą jedną na milion. Tą której nie pozwala się odejść, bo ona nie wraca...'
- Kochanie kolacja... - wyszeptała polka kładąc swoją głowę na nagim torsie Austriaka.
- Musimy? - skoczek umocnił swój uścisk.
- Chcemy!
Andżelika wstała okrywając się jedwabnym materiałem.
Udała się do łazienki z zamiarem kąpieli.
-----------------------------------------------------------
I jest odcinek , który mimo iż wydaje się pozytywny , dla Ann taki nie będzie... ale to z czasem;D
...
'... I wiesz? Kiedyś przez przypadek uświadomisz sobie, że to ja byłam tą jedną na milion. Tą której nie pozwala się odejść, bo ona nie wraca...'
Jak mnie ten Thomas zaczyna denerwować, rozumiem próbuje zatrzymać Ann przy sobie, ale i tak widać, że mu się nie uda. A Gregor widać, że ją kocha bezgranicznie, tylko wkurza mnie, że chce udawać przyjaciela, a czeka tylko na kolejne potknięcie Morgiego. Rozdział świetny z niecierpliwością czekam na kolejny. :) pozdrawiam. :) forever-love-austria.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSłodziutkie to zdjęcie Morgiego! Po prostu urocze.
OdpowiedzUsuńDobrze, że sytuacja pomiędzy Gregorem, a Thomasem tak wygląda. Co prawda nie podoba mi się, że jeden myśli o potknięciu drugiego. Pod tym względem są tacy sami.
Niepokoi mnie to stwierdzenie, że Thomas zrobi wielki błąd, a Ann nie będzie szczęśliwa. To mi się bardzo, bardzo nie podoba.
Ale całość jak zawsze cudowna :*
Fakt, że czytałam wczoraj urywek rozdziału nie powstrzymał mnie przed przeczytaniem tego jeszcze raz. Ja rozumiem, że Ann kocha Thomasa, ale coś za szybko mu wybaczyła. To się skomplikuje jeszcze dziesiątki razy zanim doprowadzisz tę historię do końca, więc pozostaje mi czekać na jakieś potknięcie Morgiego. A to podejrzewam, nastąpi całkiem szybko ; D
OdpowiedzUsuńcoś mi się zdaje, że zarówno Thomas jak i Gregor nie odpuszczą tak łatwo...
OdpowiedzUsuńkochana, zajebiście wyszły Ci sceny erotyczne, jestem pełna podziwu, chylę czoła.
czekam z ogromną niecierpliwością na następny odcinek, pisz go szybciutko.
pozdrawiam gorąco, ściskam mocno i życzę ogromu weny moja droga, buziaczki :*
O ja ciebie.. I jak ja się mam teraz do cholery uczyć matmy? No jak? Coś czuje, że ta jedynka się nie poprawi..
OdpowiedzUsuńNo ale do rozdziału.
Zaskoczyło mnie opanowanie Thomasa, gdy zobaczył Ann w objęciach Gregora. No ja się spodziewałam kolejnej awantury, a tu prosze :D No i Welli to jednak papla, żeby tak wszyscy Austriacy od razu się zlecieli.. Takiego jednego mi tutaj ostatnio brakuje, wiesz? Taki tam blondyn, może kojarzysz. No ale dobra. Bo ja chyba powinnam mieć focha..
No ale chyba jednak nie mam..
I na czym ja skończyłam? Hm. A kij. Idę dalej. A mianowicie:SEKSY. Tak. Ty już dobrze wiesz czym mnie przekonać do rozdziału xD
I to nic, że mój mózg zamiast na matematyce, to na INNYCH rzeczach się skupia..
Jeju. Tak fajnie opisałaś tą ich scene. Po prostu cudo. Ale ja i tak czekam na wiesz co..
I sama już nie wiem co ja mam tutaj jeszcze napisać. A dobra, już wiem.
Widzę, że szalejesz z tymi szablonami. No naprawdę. Ale w sumie ten mi się bardzo podoba. Taki nienachalny xD
No nic. Matma wzywa, moich rozpraw na dziś koniec, bo jeszcze znowu jakieś nowe twierdzenie matematyczne jutro stworzę.
Także trzymaj się ciepło. Buziaki :*
Ooo, czy ja widzę nowy wygląd bloga? ;] Fajny, fajny. ^^ Podoba mi się. :))
OdpowiedzUsuńKurde. Faceci. -.- Gregor czeka na potknięcie Morgiego, udając przy tym przyjaciela Ann i kochając przy tym bezgranicznie tę dziewczynę. No powinien walczyć! :D Ale... Ale Ann chyba musi naprawdę kochać Morgiego z tego co tutaj da się zauważyć...
Czekam na następny. :)
Całusy. ;**