niedziela, 30 marca 2014

Jeśli źle życzymy człowiekowi, któremu kiedyś ofiarowaliśmy miłość, to tak, jak byśmy opluwali samego siebie.

Andżelika spuściła wzrok , widząc go.
Próbując wyminąć otarła się o jedną ze ścian , do której Austriak po chwili ją przyparł uniemożliwiając ucieczkę.
- Wysłuchaj mnie, proszę. - zaczął wymuszając , by spojrzenie polki skierowane było na jego twarz.
- Nie sądzisz  , że prosisz o zbyt wiele ?! ... Chcesz ją po raz kolejny zranić! - do jednostronnej dyskusji wtrącił się Gregor, odpychając kolegę.
- Nie wtrącaj się Schlierenzauer! Z Tobą porozmawiam sobie później! - Morgi zlustrował spojrzeniem mężczyznę.
Ann podążyła do pokoju , aby spakować swoje rzeczy.

Nie musiała długo czekać na pojawienie się Morgensterna.
- Zostaw to! - krzyknął zabierając z jej dłoni ubrania. - Daj mi szansę wyjaśnić . Daj Nam szansę ... kochanie , proszę. 
Polka milczała nie zaprzestając wykonywania wcześniejszych czynności.
- Nie wiem ile z tej rozmowy słyszałaś , ale nie wszystko jest prawdą ... Spałem z Nią i nie potrafię racjonalnie wyjaśnić dlaczego , ale to nic nie zmienia między Nami. - skoczek ujął dłonie dziewczyny. - Ann ja Cię kocham! Najmocniej jak to tylko możliwe!
Andżelika wyszarpała swoje dłonie , nie zwracając uwagi na słowa mężczyzny.
Zamknęła suwak od swojej zielonej walizki , po czym skierowała się do wyjścia...
- Nie pozwolę Ci odejść! Nigdy! - krzyknął zatrzymując ją.
Spojrzenie Andżeliki jakże pełne smutku , pogardy , żalu utkwiło w zielonych tęczówkach Austriaka.
Chłopak spuścił wzrok.
- Nie pozwolę , nigdy ... - powtarzał.
Polka opuściła pomieszczenie.
..
Kierując się za parter usłyszała za sobą głos Andreasa. Odwróciła się 
- W czymś mogę Ci pomoc Kofi? - odezwała się.
- Daj mu szansę Ann , pozwól wyjaśnić , zrozum. 
Dziewczyna zaśmiała się z ironią.
- Dziękuje za dobre rady , ale może sam się do Nich zastosuj... Pomiędzy mną a Thomas'em nic już nie ma. 
- Zdradził Cię , ale przecież Go kochasz...
Ann zamyśliła się.
- Gdybym kochała nie spędziłabym minionej nocy ze Schlieri'm , więc daj już spokój . - rzuciła zbiegając po schodach.
 ...
- W porządku ? - zapytał Gregor wkładając walizkę czerwonowłosej do autokaru.
- Najgorsze już chyba za mną. - oznajmiła wchodząc do środka.
...
- To , że Schlieri jest najważniejszy pozostawię bez komentarza , ale ja chyba też jestem Twoim przyjacielem , tak? - zaczął Stefan widząc wchodzącą dziewczynę.
- Jesteś , najlepszym...- Ann objęła go z lekkim uśmiechem.
- Nie zauważyłem. - odpowiedział oburzony.
- Nie gniewaj się... Wystarczająco dużo dla mnie robisz.
- Może zagramy w xbox-a? - wtrącił szatyn chcąc rozluźnić atmosferę.
Oboje zgodzili się siadając w autokarowym salonie'.

W tym samym czasie.  

- Thomas , wiem że to trudne , ale musisz odpuścić. - oznajmił Kofler widząc załamanego przyjaciela.
- Odpuścić?! Popełniłem błąd, ale ją kocham! Nie wyobrażam sobie bez Niej życia! - krzyczał blondyn próbując pohamować złość.
- Ale to już nie ma sensu. Nie dla Ann... - zaczął.
- O czym Ty do cholery mówisz?! - przerwał, wpatrując się w sylwetkę kolegi.
- Andżelika i Gregor ... - Andreas odetchnął głęboko. -  Minioną noc spędzili razem. - zakończył.
- Chyba nie chcesz mi powiedzieć , że spali ze sobą?! - zapytał w celu upewnienia się.
Brunet kiwnął tylko głową w celu potwierdzenia.
Blondyn nie czekając na kolejne informacje wybiegł z hotelu.


***

Czerwonowłosa polka wraz z Austriackimi skoczkami umilała sobie czas grając w gry wybrane przez kolegów , gdy do pomieszczenia wpadł rozwścieczony blondyn rzucając się na niczego nieświadomego Schlierenzauer'a.
- Tak wygląda ta Twoją przyjaźń! Pożałujesz! - Thomas wymierzył cios w twarz szatyna.
- Odechce Ci się sypiać z moją dziewczyną , raz na zawsze! - krzyczał.
- To nie jest już Twoja dziewczyna! - wrzasnął Schlieri , prowokując skoczka do kolejnego ciosu.
- Przestań natychmiast Morgenstern! - Andżelika odepchnęła go stając obok Gregor'a.
- Nic Ci nie jest ? - zwróciła się bezpośrednio do młodszego Austriaka.
- W porządku. Chodźmy stąd. - odpowiedział.
- Nigdzie nie pójdziesz dopóki nie porozmawiamy! - Thomas zatrzymał dziewczynę stając na jej drodze.
- My nie mamy o czym rozmawiać Morgenstern.  
- Nie?! A noc spędzona z tym kretynem ! Należą mi się chyba jakieś wyjaśnienia! 
- Nie bądź śmieszny...
Polka z pomocą szatyna przedostała się przez' barierę' w postaci Morgi'ego.
Razem z chłopakiem udała się do sypialni , co nie uszło uwadze skoczka.
- Chyba nie myślisz , że pozwolę na to żeby ten kretyn koło Ciebie leżał! - krzyknął wchodząc tuż za ową dwójką.
- Twoje pozwolenie raczej mało mnie interesuje... - Andżelika usiadła na łóżku.
Szatyn chciał usiąść obok dziewczyny , lecz uniemożliwił mu to Thomas siadając pierwszy.
- Zachowujesz się jakbyś był w przedszkolu. - odezwał się Gregor.
- Dostosowuje się do Twojego poziomu Schlierenzauer!
- Jak miło , szkoda że staczasz się coraz niżej! - Schlieri zaśmiał się ironicznie.
Blondyn zerwał się z miejsca  przypierając Tyrolczyka do ściany.
- Thomas! - wystraszona polka stanęła obok mężczyzn. - Puść go natychmiast! Naważyłeś sobie piwa , więc teraz sam je wypijesz! 
Austriak spuścił wzrok zawstydzony.
- Ann proszę Cię o chwile rozmowy , tylko jedną chwilę... - szeptał.
- Pokaż , że masz choć odrobinę przyzwoitości i wyjdź stąd. - odpowiedziała nie zwracając uwagi na jego prośby.
 Austriak posłusznie opuścił pomieszczenie.


Andżelika
To tak bardzo boli , z każdą chwilą coraz wyraźniej to odczuwam ...
Jego obecność potęguje moje cierpienie.
Głos , który mogłabym słuchać godzinami stał się czymś znienawidzonym w tamtym momencie.
Oddałabym wiele , żeby być z dala od tych wydarzeń.
Nie być ich częścią.
Starałam się zachować pozory , udawać , że mnie to nie obeszło.
Cierpiałam , nie wiedząc jak długo będę potrafiła to ukryć.
Bliskość Gregor'a była czymś nie wyobrażalnie mi potrzebnym.
 Gardziłam sama sobą , że nie potrafię docenić takiego mężczyzny jakim jest on.
Dobrego , uczciwego, pomocnego,przyjacielskiego...
Mogłabym wymieniać godzinami...
- Przepraszam Cię ...- szepnęłam patrząc w zjawiskowe tęczówki mojego przyjaciela.
- Za co ? - wydawał się zaskoczony.
- Za to , że za moje błędy płacisz Ty....- zaczęłam. - Nie powinnam mówić Andi'emu o tym , że spędziliśmy razem noc , ale wiedziałam , że powtórzy wszystko Thomas'owi ... Zależało mi...
- Zależało Ci na tym , żeby poczuł się tak jak Ty? - wtrącił przerywając mój wywód.
Kiwnęłam tylko głową , zawstydzona swoim zachowaniem.
Czułam się jak mała , bezbronna dziewczynka , która nie ma wpływu na otaczające ją życie.
 - Może pojechałabyś ze mną do moich rodziców jak wrócimy do Austrii - zapytał powodując iż na mojej twarzy pojawił się znikomy uśmiech.
- Nie wiem czy to dobry pomysł... - odpowiedziałam , z nadzieją że jednak zaprzeczy i pozwoli mi ze sobą jechać.
- Lukas bardzo się ucieszy... - oznajmił uśmiechając się.
Na dźwięk wypowiedzianego imienia moja podświadomość poddała mi sylwetkę młodego Austriaka , dzięki której poczułam przeszywające ciepło w swoim sercu.
- Dobrze. 

Polka przyłożyła głowę do poduszki , by pod wpływem delikatnego dotyku Gregor'a , który głaskał ją po głowie po chwili zasnąć.


Gregor
Ona musiała odpocząć, odetchnąć od tego wszystkiego co się wydarzyło...
Na nowo odnaleźć sens życia , odkryć samą siebie...
A jeżeli dzięki temu pozwoli Nam się to do siebie zbliżyć to wyjazd był bardzo dobrym pomysłem.
Niepokoiła mnie jedynie reakcja Morgenstern'a , czułem że nie podda się tak łatwo. 
Nie odpuści , choć moim zdaniem już dawno powinien.
On i Ann są z zupełnie innych światów. 
Różnią się od siebie , dlaczego tylko ja to widzę?

Thomas 
 Teraz tak naprawdę uświadomiłem sobie co straciłem...
Co miałem , a czego już prawdopodobnie mieć nie będę.
Miłość najwspanialszej kobiety na świecie.
Mojej Ann.
Przez jeden głupi wybryk , przez pożądanie nad którym nie potrafiłem zapanować , a które doprowadziło mnie do zdrady.
Niewiele pamiętam z tamtego wieczoru...
Przez chwilę chciałem być wolny , poczuć że mogę zrobić niemal wszystko...
Chciałem czuć się pożądany...
Wtedy pojawiła się ona...
O reszcie wolę zapomnieć.
 ...
Całą swoją energię muszę skierować na odzyskanie Andżeliki...
Chcę przynajmniej spróbować , być pewien że zrobiłem wszystko żeby mi wybaczyła.
...
Widząc , że Gregor opuszcza 'sypialnie' skierowałem się w owe miejsce.
Andżelika najwyraźniej pogrążona była w głębokim śnie , gdyż nie poruszyła się nawet gdy położyłem się obok Niej.
Objąłem delikatnie kładąc swoją twarz w zagłębieniu jej szyi.
Modliłem się , żeby to co się wydarzyło było tylko złym snem...
Koszmarem, z którego oboje obudzimy się z poczuciem ulgi.

-------------------------------------------------

Napisany podczas pogaduch z taką jedną zwariowaną koleżanką.
Maddy dla Ciebie;D!

'... Nie chce być dla Niego idealna. Chce mieć wady, które z biegiem czasu zaakceptuję albo się do nich po prostu przyzwyczai. To będzie dowód na to, że kocha mnie taką jaką jestem. Niekoniecznie idealną...'


 Smerfuś;D!

8 komentarzy:

  1. nadal mam ochotę urwać jaja Morgiemu...

    kutas, dupek, idiota i debil do kwadratu.

    ja się pytam, co w nim widziała Ann?! O.o

    czekam na następny rozdział.

    pozdrawiam gorąco, ściskam mocno i życzę ogromu weny moja droga, buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, kobieto trzymałaś mnie w napięciu.
    Ciarki mi przeszły po plecach.
    Thomas ? wkurza mnie i to bardzo
    Gregor ? zyskuje w moich oczach.
    Ann ? nie wiem co mogę napisać. Jednym słowem jest biedna.

    pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  3. Team Gregor! Tyle ode mnie... Zachowanie Thomasa nie potrzebuje głębszego wywodu. Zawiódł mnie tak, że nawet komentarza nie jest wart. Martwi mnie tylko, że Ann może skrzywdzić Gregora, bo na Nim odreagowuje. On jest taki na zastępstwo. Ale trzymam za nich kciuki pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ci dam Smerfusia muchomorze ty!!
    Dziękuję bardzo za dedykację, ale będę się upierała, że to o tej zwariowanej koleżance, to jednak nie o mnie.
    No i nie wiem nawet co mam ci tutaj napisać. Ty wiesz co mi siedzi w głowie i teraz się skupić nie mogę.
    I kurde. Morgi mnie wkurzył. Bo on niby nie pamięta tego całego zajścia z Sylvią, tak? Ale chciał się do niej wybrać w nocy i gdyby Ann nie usłyszała ich rozmowy, to by po raz kolejny zdradził Ann. A zgrywa takiego niewinnego i zakochanego. Widać którą częścią ciała myślą faceci..
    No nic. A Gregorek jest tutaj taki kochany. I znowu były seksy. Nie to że coś, ale u ciebie to tylko chlanie, seks i zdrady xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Uhg... Morgenstern.... To, jak jestem na niego w tej chwili zła, nie zna ludzkich granic. W co on się bawi ja się pytam?! On jakąś amnezję złapał po drodze, że nie pamięta sytuacji z Sylvią? Ale jest Gregor. <3 Z każdym rozdziałem, uwielbiam go coraz bardziej i bardziej. <33

    OdpowiedzUsuń
  6. Ann ma być z Gregorem, nie wyobrażam sobie tego inaczej. A ten przepraszam za wyrażenie dupek Morgi niech spada! Jak widzę zdięcia Gregorka i czytam Twoje opowiadanie od razu mam lepszy humor :) gdyby tylko nie ten durny Thomas byłoby już idealnie :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyjątkowo mało pamiętam z tego rozdziału. Może dlatego, że czytałam go wczoraj po nieprzespanej nocy w autokarze i połowie dnia na nogach ; p
    Thomas nadal mnie wkurza, tyle wiem ;D Chyba pierwszy raz widzę tyle zdecydowania w zachowaniu Ann. Gregor nadal kochany. Też mógłby coś wywinąć, za słodki się zrobił ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że Ann nie wróci już do Thomasa. Dostał już wystarczająco dużo szans. Mam nadzieję, że dasz terasz szanse Gregorowi i Ann. Uważam, że w końcu powinna docenić jego starania. Generalnie jestem Team Gregor. Piszesz super! Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział,
    Pozdrawiam Aga.

    OdpowiedzUsuń