czwartek, 13 lutego 2014

Schody do nieba wybuduje ! Bo chce ...

- Miło mi , jestem Schlieri - chłopak spoglądał uparcie na dziewczynę .- Yy to znaczy Gragor . Mam na imię Gregor.- tym razem zawstydzony spuścił wzrok . 
Andżelika podała mu swoją dłoń .
- Miło mi , jestem Ann ... Yy to znaczy Andżelika . Mam na imię Andżelika .- spojrzała na Gregora z delikatnym rumieńcem na twarzy.
Andi przysłuchiwał się całej sytuacji . Podążył do kuchni . 
- Andżelika , czy jak tam wolisz Ann - zwrócił swoją twarz w stronę Gregor'a i dziewczyny , którzy spoglądali w jego kierunku - będzie od dziś mieszkała ze mną . 
Pamiętasz ? Opowiadałem Ci .
- Mówiłeś - odrzekł Gregor. - Chociaż wiesz , z Twoich opowiadań wynikało , że Ona ma z 15 lat , nie wie czego chce , jest nudna , nie wspominając o wyglądzie - kontynuował .
Andżelika usadowiła się na kanapie w salonie przyglądając się z zaciekawieniem chłopakowi o czekoladowych tęczówkach .
Andreas co jakiś czas wywracał oczami , próbując nakłonić chłopaka do przerwania monologu . 
- Kofi ! - dziewczyna rzuciła poduszką w Andiego .- Widzę , nie muszę się wogóle starać , żeby ktokolwiek mnie tu poznał . Wychylę się i już wiadomo .
.....
O patrz to ta 15sto latka od Andreasa Kofler'a. - zaśmiała się . 
- Zawiodłeś się Gregor? - zwróciła swoją twarz w kierunku chłopaka o bujnej czuprynie . 
Schlieri usiadł obok niej  - Jestem jak najbardziej zadowolony z takiego obrotu sprawy . - skwitował .
- Co tutaj tak śmierdzi?- dodał po chwili . 
Andżelika spojrzała na Andreasa. 
- Kofler , gotował , a raczej próbował . - odpowiedziała . 
Gregor wyszedł z pomieszczenia , udając się do kuchni . 
Spojrzał na ' resztki jedzenia' w zlewozmywaku . Zaśmiał się cicho . 
Co nie przeszło uwadze Andreasa. 
- Taki jesteś mądry , to zapraszam ! Ugotuj coś - krzyknął , zakładając chłopakowi fartuszek .
Gregor przyjął wyzwanie . Zabrał się do roboty . 
Andżelika siedząc w salonie , ukradkiem przyglądała się mężczyźnie . 

Andżelika
Dopiero teraz doszło do mnie , to co się stało .
Kogo nie tak dawno poznałam . 
Czasami widywałam Go na ekranie telewizora , ale nigdy nie był tak blisko .
Teraz siedzę tu i spoglądam na Niego z tak bliska. . 
Byle tylko nie zauważył .
 Był miły , uśmiechnięty , zabawny , przystojny .
Gdy przymknęłam na chwilę powieki , miałam przed oczyma ten uśmiech , te czekoladowe oczy . 
Były magiczne . rozpływałam się w Nich .
- Nie , Ann , nie ! - krzyknęłam w myślach karcąc samą siebie. - To Gregor, po prostu Gregor. Kumpel . Nikt Kim mogłabyś zawrócić sobie głowę .
Wróciłam do rzeczywistości . 

- Trzeba Ci przyznać ! Gotować potrafisz , chyba lepiej niż skakać młody ! - odezwał się Andi , gdy wszyscy skończyli  .
Dochodziła już 22 , czas przy dobrej zabawie , rozmowie biegł niemiłosiernie . 
Ann podziękowała i pożegnała się z chłopakami udając się do swojego pokoju . 
- Spotkamy się jutro na treningu , wpadniesz? - zaczepił ją Gregor . 
Dziewczyna spojrzała na Andie'go .
-Jeżeli Twój przyjaciel , a mój współlokator zabierze mnie ze sobą to z przyjemnością . - po tych słowach wyszła . 

Około północy chłopcy rozeszli się .
Andreas był tak zmęczony , że bez namysłu rzucił się na kanapę w salonie i zasnął . 

Gregor
Gdy tylko dostałem się do mieszkania rzuciłem się na łóżko .
Nie potrafiłem skoncentrować myśli na czymkolwiek innym niż ona . Andżelika . 
Przed oczyma miałem jej piękne długie , falowane włosy , zielone oczy i ten uśmiech . 
Wyczuwałem , że niekiedy podczas rozmowy przy stole zmusza się do niego , ale zazwyczaj czułem , że uśmiecha się szczerze. Byłem ciekaw jakie są naprawdę powody jej przyjazdu . Nie potrafię tego wyrazić . Jest dla mnie tak bardzo obca , a ja tak bardzo chcę ją poznać . 

Andżelika
Obudziłam się słysząc krzyk dobiegający z dołu.
- Wstawaj ! Za godzinę musimy stawić się na treningu .
Wstałam , niezwracając zbytniej uwagi na to jak wyglądam , pokierowałam swoje kroki do salonu .
- Jaki trening ? Jaka godzina ? - zwróciłam się zaspanym głosem w kierunku jedzącego śniadanie chłopaka .

- oO dzień dobry , Obiecałaś Gregor'owi , więc ruszaj się .  Masz kilka minut do wyjścia . - odpowiedział po czym udał się do swojej sypialni .
Andżelika uświadomiła sobie zaistniałą sytuację . Narzuciła na siebie biały sweterek i legginsy . Związała włosy w 'małą Mi ' .
Zrobiła sobie delikatny makijaż i była gotowa do wyjścia . 
Po chwili już czekała na Andreas'a w samochodzie.

Andreas
Oczywiście , wszystkim karzę się spieszyć ,a sam się nie wyrabiam . 
Na własny pogrzeb się spóźnię , przecież to normalne . 
Na złość nie mogę znaleźć tych kluczy , ciągle wydzwania Gregor czy Ann się pojawi . 
Co za dzień ! 
Nie jestem zadowolony tym zbyt dużym zainteresowaniem Gregora Andżeliką . 
Uwielbiam chłopaka , ale zbyt długo Go znam , żeby traktować to zainteresowanie poważnie . 
Ona nie jest zabawką , którą Schlieri się pobawi i zostawi jak wszystko . 
Po co kazałem jej jechać na ten trening . Sam już nie wiem czy dobrze robię .
....
Ale przecież musi Ich poznać .
Austria Team będzie teraz również częścią jej życia .

Podczas jazdy Andreas milczał , spoglądając ukradkiem na dziewczynę .
Ann co chwilę zmieniała 'lecącą' z odtwarzacza muzykę .
Nie mogła się skupić , nic nie rozumiała z tych niemieckojęzycznych piosenek .
Rozpraszał ją ten bełkot.
Załączyła kolejną płytę , tym razem polską .
Uśmiechnęła się lekko nucąc znane jej słowa .

Gregor  
Przebrany w strój do treningu stałem z chłopakami z teamu przed siedzibą Austria SkyJamping.
Czekaliśmy już tylko na trenera i Andreas'a .
Opowiedziałem chłopakom , o tajemniczej znajomej Naszego kolegi .
Byli równie ciekawi jak ja , czy zjawi się razem z Kofi'm . 

Andi jak poparzony wybiegł z samochodu , po chwili zniknął za drzwiami budynku .
Andżelika widząc idącego w jej kierunku chłopaka , wysiadła z pojazdu .
Uśmiechnięta stanęła obok niego .
- Hej , na mój widok tak się cieszysz ? - zagadnęła .
Gregor zbliżył się do niej , delikatnie musnął jej policzek , po czym z oddali było słychać gwizdy i krzyki stojącego tam teamu.
- Hej Ann , oczywiście , że na Twój . Spóźniony Kofler to nic nowego . - ruszył w stronę chłopaków . - Chodź poznasz resztę ekipy .
Andżelika szła za Nim .

Andżelika
 Od kiedy pamiętam , miałam dobry kontakt z ludźmi .
Szczególnie z osobami płci przeciwnej .
Nie wiem od czego to zależało , może to przez Niego...
W końcu zawsze obracał się w gronie wielu mężczyzn .
Gdy szłam tak obok Gregora , czułam się dziwnie .
Miałam nadzieję , że okażą mi chociaż odrobinę swojej sympatii , że nie odbiorą mojej osoby jak jakieś zło konieczne , które zwaliło się na głowę ich przyjacielowi .
Dobrze , że był obok mnie Gregor .
Idąc rozglądałam się .
Przed Nami stali trzej wysocy mężczyźni , ubrani w dresy koloru niebieskiego .
Kojarzyłam dobrze ich twarze, uśmiechali się szeroko .
Nieopodal stał chłopak w sportowym czarnym stroju ze śmieszną włochatą czapką na głowie .
Rozmawiał chyba z kimś .
Był rozgoryczony , smutny .
- Cześć , nasza nowa koleżanko - z rozmyśleń wyrwał mnie głos jednego z chłopców . Rzucił się na mnie , lekko przytulił - Mario jestem ! - dodał .
- Andżelika , miło Cię poznać mój nowy kolego  - odwzajemniła gest .

Reszta chłopców uczyniła to samo .
Po wstępnym zapoznaniu , grupa czekała na pojawienie się Andreas'a i trenera.
Mario z Michael'em co jakiś czas zaczepiali Ann z byle powodu .
Dziewczyna nie pozostawała dłużna .

Po co tak się stresowałam - mówiłam sama do siebie w myślach . Oni są naprawdę przyjaźni .
Może dogadanie się z Nimi nie będzie takie trudne .
Może zaprzyjaźnimy się - na samą myśl o tym uśmiechałam się , gdy nagle poczułam za sobą obecność nieznanej mi osoby.
- Któż to taki ? - zapytał nieznany do tej pory mężczyzna .
Andżelika odwróciła się powoli w jego stronę .
To był on . Chłopak , który jeszcze przed kilkoma chwilami stał na uboczu . Smutny , zamyślony . Kąciki jej warg uniosły się lekko ku górze . Spojrzała chłopakowi w oczy po czym skierowała dłoń w jego kierunku - Andżelika - wyszeptała cicho .
Chłopak nie spuszczając wzroku ujął delikatnie jej dłoń.

Thomas

 Rozmawiając przez telefon z opiekunką mojej córeczki widziałem , zaistniałe zamieszanie wokół czyjeś osoby , ale wtedy wydawało mi się to nieistotne .
Lily miała wysoką temperaturę , była niespokojna , marudna .
Miałem tylko ją , ona była najważniejsza .
Gdy ja i Kristy ...
Gdy przestało się nam układać , zajmowałem się nią sam .
Z niewielką pomocą opiekunki , rodziców .
Ja i Ona - moja mała córeczka .
Moje największe szczęście .
 Gdy Elle uspokoiła mnie , że z małą jest lepiej z ulgą podążyłem w stronę rozbawionego teamu.
Zatrzymałem się tuż za niewysoką dziewczyną o czerwonych włosach .
Do moich nozdrzy dostał się delikatny zapach jej perfum , były one takie subtelne .

Oboje stali w milczeniu , patrząc sobie w oczy.
Gregor szturchnął chłopaka , z wyczuwalną złością .
Morgi nie zwracając na Niego uwagi szepnął z uśmiechem - Thomas , niezmiernie mi miło - nadal trzymając jej dłoń w uścisku.
Austria team stali w milczeniu przyglądając się zaistniałej sytuacji .
- Thomas ! Thomas ! - wrzasnął po chwili Mario - Telefon ! - wskazał na kieszeń u spodni Morgiego z której wydobywał się dźwięk nadchodzącego połączenia .
Morgenstern jakby wyrwany z jakiegoś seansu , ocknął się . - Przepraszam , na chwilę - zwrócił się do Andżeliki i odszedł.

--------------------------------------------------------------------------
Postanowiłam na tym zakończyć drugi odcinek , chociaż trzeci jest już napisany .
Mam nadzieję , że się spodoba , chociaż mam mieszane uczucia .
W tym tyg. pojawi się kilka odcinków , ponieważ mam więcej czasu , nie wiem jak z tym czasem ułoży się później .
Przypominam :
Czytam : Komentuje .
Dzięki komentarzom od Was będę wiedziała , że nie piszę tego dla siebie , a to ważne .
Liczę również na sugestię
Do usłyszenia !

4 komentarze:

  1. Hej :)
    Całość zapowiada się bardzo obiecująco. Od razu ci mówię, że mnie zaintrygowałaś.
    Widać, że coś zaiskrzyło miedzy Ann, a Morgim. I widać, że Schlieri jest zazdrosny. A ja lubię kiedy jest zazdrosny ^^ Bo wiem, że będzie ciekawie.
    I w ogóle fajnie ze strony Koflera, że wziął ją do siebie.
    O, Morgi taki opiekuńczy tatuś! Słodko.
    Czekam na następny i pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że mam nawyk sprawdzania nowości na blogach, bo bym przegapiła post i uparcie czekała, aż dasz mi znać o wpisach ;)

    To wszystko jest jeszcze takie wprowadzające, więc ciężko powiedzieć cokolwiek. Nie podoba mi się zainteresowanie Gregora Andżeliką.. Jak taki z niego kawalarz, to niech spada ;) Morgi też dziwnie zareagował na dziewczynę, ciekawa jestem co z tego wyjdzie ;)
    Pozdrawiam i dużo weny życzę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No, no. Gregorowi chyba Andżelika wpadła w oko. I ten Andreas podpuszczający Gregora, by ugotował kolację.. heh wiedział co robi xD
    Jejku, Morgi tak się przejął chorą Lili, ale jak już zobaczył Ann, to nawet nie słyszał dzwoniącego telefonu. Coś czuję, że dosięgła go strzała amora..
    Zapowiada się bardzo ciekawie. Czekam na trzeci.
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń