Gregor
Co to miało być do cholery ! - krzyczałem w sobie .
Czy on nie potrafi zachowywać się normalnie , jak każdy cywilizowany człowiek .
Gdy tylko pojawi się jakaś dziewczyna , musi odstawiać te szopki jakże dorosłego , wychowanego mężczyzny .
To mój przyjaciel , ale jego zachowanie częśto doprowadza mnie do szału .
Nie na wszystkie sprawy patrzymy tak samo , mamy inne zdanie na temat poszczególnych rzeczy . Zgadzamy się chyba tylko w sporcie . To Nas łączy !
- Dobra , koniec tego dobrego ! - krzyknął mężczyzna około 50 roku życia .
Chłopcy po chwili znaleźli się obok niego .
Mężczyzna przewertował ich wzrokiem , zatrzymał się na Ann . - Kim jest ta młoda dama ? - zwrócił się do dziewczyny .
Andżelika nie miała szans na jakąkolwiek wypowiedź . - To Andżelika , trenerze . - zaczął Kofi .
Mieszka ze mną , chciałem żeby poznała chłopaków , nasz harmonogram dnia . Nie będzie przeszkadzała , proszę się nie gniewać - kontynuował .
Trener podszedł do Ann .
- Kofler nie rób ze mnie tyrana , twoje życie osobiste mnie nie interesuje oczywiście dopóki nie ingeruje w treningi . A Ciebie Andżeliko , witam . Nazywam się Alexander Pointner . Jak już pewnie wiesz jestem trenerem chłopców . Bardzo się cieszę , ze pomożesz mi dziś opanować tą zgraję niezdyscyplinowanych gówniarzy.Zapraszam ze mną , a wy Panowie ... 30 okrążeń wokół budynku . Natychmiast!
Andżelika usiadła na wzgórzu obok mężczyzny .
Rozmawiali przez chwilę , uśmiechając się .
- Morgenstern a Ty dokąd ! - krzyknął do chłopaka idącego w stronę samochodu .
Morgi zatrzymał się , skierował swoją twarz w stronę Alexa.
- Trenerze ... moja córka , moja Lily . Nadrobię ten trening , obiecuje .
Alexander kiwnął tylko głową , po czym chłopak wsiadł do samochodu i z piskiem opon odjechał .
Andżelika
Lily ? Kim jest ta Lily ?
Osoba , dla której można zawalić tak ważny trening .
Wydawało mi się , że tylko ona się liczyła .
Zastanawiałam się .
Chwila !
........
Córka , on powiedział córka .
Jego mała Lily.
No tak , teraz rozumiem , ona jest dla Niego ważna , najważniejsza .
Mała ma wielkie szczęście mieć takiego ojca .
Uśmiechnęłam się, lecz tylko na chwilę .
Przecież musi być też mama tej małej istoty .
Druga najważniejsza osoba w życiu Thomas'a.
Zrobiło mi się przykro .
Dlaczego ?! Przecież dopiero Go poznałam , kilku sekundowa wymiana zdań , a zrobił na mnie ogromne wrażenie . Chciałam Go bliżej poznać .
Ale z drugiej strony ...
Po co ?.
- Trenerze ! Może pobiega Pan z Nami . Coś kurteczka ostatnio przyciasna . Brzuszek rośnie - zaśmiał się Haybock , gdy do końca treningu zostało zaledwie jedno okrążenie .
Pointner aż podniósł się z ławki - Widzę wystarczająco się nie zmęczyłeś . Dodatkowe 10 okrążeń . - zwrócił się do chłopaka , który nie zamierzał nawet z Nim dyskutować .
Andżelika zaśmiała się . - To musi być fajne uczucie , gdy zgraja dorosłych chłopców tak posłusznie reaguje na Pana polecenia - spojrzała na Alexa.
Mężczyzna zaśmiał się .
- Spróbuj . - wskazał wzrokiem w stronę innych chłopaków z Austria Team'u , którzy bez przerwy śmiali się z biegnącego wciąż kolegi
Ann zerknęła na Gregora .
- A Pan , Panie Schlierenzauer chyba zazdrości koledze dalszego treningu - krzyknęła
- Nie ładnie tak się śmiać z nieszczęścia innych . Dodatkowe 10 okrążeń.
Gregor nie zareagował , uspokoił swój śmiech i spojrzał na trenera .
- Wykonać ! - wrzasnął Alexander , śmiejąc się razem z dziewczyną .
Schlieri bez sprzeciwu dołączył do biegającego kolegi .
Mario , Kofler , Dithart, Loitzl i Poppinger po skończonym treningu udali się do szatni .
Andżelika pożegnała się z Alexandrem , obiecując obecność na kolejnych treningach , co ucieszyło ją niezmiernie.
Stała przyglądając się pozostałym dwóm skoczkom kończącym właśnie swoją karę.
Gregor podszedł do Niej z niewyraźną miną .
- Nie miałaś na kogo skierować swojej uwagi i tych piekielnych dziesięciu kółek ? - zapytał oburzony
- Chciałam na Ciebie . - uśmiechnęła się po czym złożyła pocałunek na policzku bruneta.
Gregor ożywił się , na jego ustach pojawił się uśmiech - Skoro tak ma wyglądać nagroda , to kieruj swoją uwagę tylko na mnie .
Dziewczyna zachichotała .
- Panie Schlierenzauer zapraszamy do szatni . - zakończyła konwersację .
Gregor
Nie byłem zadowolony , że to akurat ja muszę biegać razem z Michael'em .
Niby za co ?
Śmiać się już na tych treningach nie wolno .
Ale po tym co zrobiła Ann ożywiłem się .
Podobała mi się , nawet bardzo .
Chciałem , żeby ona pomyślała o mnie podobnie .
Nie bała się okazywać jakichkolwiek gestów w moją stronę , chociaż widziałem speszenie na jej twarzy.
Przebrałem się jak najszybciej było to możliwe . Wyszedłem na dwór , gdzie czekali już inni .
Andżelika wygłupiała się z Mario , Haybock spoglądał na dziewczynę jakby coś kombinował .
Pojawił się też Morgi , którego zabrakło na treningu , rozmawiał z Kofler'em .
Skierowałem się w stronę Innauer'a.
Andreas
Chciałem zgarnąć Ann i jechać do domu , byłem wykończony po treningu.
Już miałem ją wołać , gdy na mojej drodze pojawił się Morgenstern.
Zauważyłem , że chciał pogadać , dlatego też stanęliśmy obok bramy wjazdowej na teren posesji, żeby nikt Nam nie przeszkadzał .
Opowiadał o Lily , o tym , że już sam nie wie jak ma sobie radzić , że wychowanie takiego malca jest trudne . Byłem pewien , że kto jak kto , ale z tymi problemami to tylko On mógł sobie poradzić .
Zawsze był odpowiedzialny , pomimo swojego wieku . Nie był przecież najstarszy z Naszego team'u.
- Oderwiesz się dziś , na imprezie - zacząłem - Jeżeli nadal jest aktualna .
Morgi jakiś czas temu zaprosił Nas wszystkich na małą domówkę u siebie .
Nic takiego .
Piwo , chipsy , dobra muzyka .
Czas i okazja do tego , żeby pogadać , spotkać się , zrelaksować .
Czekałem z niecierpliwością na reakcję z jego strony , gdy usłyszałem krzyk Andżeliki .
- Haybock zabije Cię , debilu ! - wrzeszczała , wyciągając ' coś ' spod swojego swetra .
Jak się po chwili okazało Michael wrzucił jej tam śnieżkę , po czym śmiejąc się uciekał .
Andżelika biegała za Nim , ciągle coś wykrzykując - Jak Cię złapię , pożałujesz ! , Zamorduje ! , Uduszę !
Dziewczyna wiedziała , że nie ma szans na złapanie wysportowanego skoczka narciarskiego .
Liczyła na łut szczęścia . Zdarzył się .
Blondyn przewrócił się , gdy Mario wychylił lekko swoją nogę .
Wszyscy zgromadzeni wybuchnęli gromkim śmiechem .
Ann usiadła delikatnie na jego plecach , po czym wrzuciła mu za kurtkę sporą ilość zimnego śniegu .
Szybko wstała , chciała zniknąć chłopakowi z oczu .
Nie udało się .
Michael pociągnął ja za kostkę . Dziewczyna upadła , delikatnie przewracając się na plecy .
Tym razem to blondyn delikatnie usiadł na jej podbrzuszu . Wziął w dłoń sporą ilość białego puchu . Uformował kulę . Andżelika spojrzała błagalnym wzrokiem na Niego .
- Proszę , ja już nie chce ! Zrobię wszystko ! - zaczęła swój monolog .
- Wszystko ? - Austriak podchwycił temat - Kolacja dziś wieczorem . Ze mną - zaczął
Jeżeli się zgodzisz , zakopujemy topór wojenny , jeżeli nie...
- Dobrze .... ! - wyszeptała Ann.
Blondyn powoli zsuwał się na bok , dymny ze swojego wyczynu . Wyrzucił śnieg zalegający w dłoniach .
- Dobrze radzę nie ufaj tak szybko kobietą ! - dokończyła , po czym śmiejąc się rzuciła puchem w twarz skoczka .
Pobiegła w stronę Andreas'a i Morgi'ego.
Schowała się za Nimi , jak gdyby to oni mieli ją od wszystkiego uchronić .
Mario , Gregor , Loitzl nie potrafili opanować śmiechu .
Śmiali się coraz donośniej .
Michael wstał , strząsł z siebie śnieg i podszedł do ukrywającej się Ann .
- Wiecznie przy Tobie nie będą , wiesz o tym nie ...
Dziewczyna wychyliła tylko głowę stojąc pomiędzy chłopakami .
- Ale teraz są ! - pokazała mu język .
Thomas
Była taka niewinna , nieskazitelna jak ten biały puch za oknem .
Bawiła się jak małe dziecko , uśmiechała tak uroczo , szczerze.
Teraz , gdy stała tak obok mnie trzymając za skrawek mojej bluzy , przypominała dziecko , które chowa się za swoim opiekunem bojąc się krzywdy jaka może je spotkać .
Mała , niewinna Ann .
Czułem na sobie jej delikatny dotyk ...
Wiedziałem, że to nic takiego , a chciałem żeby trwał jak najdłużej .
------------------------------------------------------
Dziękuje za motywujące komentarze .
Wasze zaciekawienie bardzo mi pomaga .
Mam nadzieję , że Was nie zawiodę i z przyjemnością poświęcicie swój czas na czytanie kolejnych postów .
A teraz z innej beczki .
Andżelika
Jak każdego ranka zaglądam na Facebook'a .
Własnym oczom nie wierzę .
Thomas Morgenstern zastanawia się nad zakończeniem kariery.
Wiem , że to dla jego dobra , ale boję sę tej chwili .
Teraz gdy wszystko zaczyna się układać , jego może nie być .
Nie dopuszczam tej myśli do siebie , bo oszaleję .
Kiedyś nadaejdzie ten moment.
Austria♥!
------------------------------------------------------
Dziękuje za motywujące komentarze .
Wasze zaciekawienie bardzo mi pomaga .
Mam nadzieję , że Was nie zawiodę i z przyjemnością poświęcicie swój czas na czytanie kolejnych postów .
A teraz z innej beczki .
Andżelika
Jak każdego ranka zaglądam na Facebook'a .
Własnym oczom nie wierzę .
Thomas Morgenstern zastanawia się nad zakończeniem kariery.
Wiem , że to dla jego dobra , ale boję sę tej chwili .
Teraz gdy wszystko zaczyna się układać , jego może nie być .
Nie dopuszczam tej myśli do siebie , bo oszaleję .
Kiedyś nadaejdzie ten moment.
Austria♥!
Och... Michael. ;* Jacy oni są słooodcy z Andżeliką. *o*
OdpowiedzUsuńAle boję się, że tutaj wkroczy do akcji Morgi i Gregor i może być ostro... To czekam z zaciekawieniem na dalszy rozwój wydarzeń. :D
Pozdrawiam cieplutko. ;**
PS. http://arytmia-uczuc.blogspot.com/- zapraszam na jedenasty rozdział. ^^
Hahaha ta zabawa z trenerem mnie rozwaliła. Schlieri musiał robić 10 kółek, dobrze mu tak.
OdpowiedzUsuńA Michael... Uroczo, uroczo. Ale niech wie, że z dziewczynami się nie zadziera. A co tam!
A te przemyślenia Morgiego są takie urocze- awww <3
Jestem mega, mega zaciekawiona. Czekam na c.d.
Nie no, padłam. Boże, co ten Michi tutaj odstawia.. I ten komentarz w stronę Pointnera.. Haha, nie dziwię się, że dodatkowe 10 okrążeń dostał :D
OdpowiedzUsuńKurde, to były takie końskie zaloty w jego wykonaniu, najpierw wrzuca Ann śnieżkę za sweter, a potem chce się z nią umówić na randkę..
Swoją drogą, to dziewczyna ma już trzech zainteresowanych swoją osobą, no i jeszcze czwarty Pointner..Ciekawe jak to się dalej potoczy.
Czekam z niecierpliwością na kolejny.
Pozdrawiam i życzę dużo weny :)
Buziaki :**
FANTASTYCZNE!!! Świetnie się czyta, ale rozdziały trochę krótkie :/
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i czekam z niecierpliwością na dalsze losy Ann! ;*
Jak prosiłaś, informuję o nowym rozdziale na http://pomimowszystkokocham.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam ;)
Andżelika złapała dobry kontakt zarówno z kadrą jak i trenerem, to może być ciekawe ;D Taka jedna wielka rodzina, póki co ;)
OdpowiedzUsuń