Do sypialni czerwonowłosej polki wpadł roześmiany blondyn wraz ze swoją dziewczyną Maddy.
- Cześć Ann, wpadłem się przywitać - uśmiechnął się przytulając ją lekko.
-Hej Michael , jak miło - zaśmiała się odwzajemniając gest. - Chcecie się mnie pozbyć tak?
Hayboeck spojrzał na swoją dziewczynę ...
- Nie... - odpowiedzieli zgodnie.
- Chociaż dziwne , że nie jesteś u Gregor'a , przecież on też wrócił - dopowiedział blondyn pokazując jej 'język'.
- Właśnie do Niego idę. Przyjemnego wieczoru zakochańce!
Z słuchawkami na uszach , z których wydobywała się jedna z jej ulubionych melodii dziewczyna szła oświetlonymi ulicami miasteczka podążając przed siebie.
Nagle poczuła szarpnięcie.
Odwróciła się przestraszona w kierunku nieznanego jej osobnika.
- Thomas? - wyszeptała zdejmując słuchawki z uszu.
Chłopak przyglądał się twarzy osoby za którą tak bardzo tęsknił.
- Wiem ... spodziewałaś się pewnie zupełnie kogoś innego - szepnął.
Andżelika spuściła wzrok , nie potrafiła spojrzeć w cudowne tęczówki skoczka.
- Mogę wiedzieć co Cię do mnie sprowadza ?...Chyba , że nasze spotkanie to przypadek.
Morgi otwarł swą dłoń , w której spoczywał wisiorek tak wiele dla Niego znaczący.
Kąciki ust Ann wyraźnie uniosły się ku górze na samo wspomnienie owej rzeczy.
- Nie potrafię zapomnieć o tym co się wydarzyło , to zbyt mocno mnie dotknęło , ale dając Ci tan naszyjnik nigdy nie oczekiwałem zwrotu - powiedział co jakiś czas wdychając mocniej zimne powietrze.
- Nie powinnam Go mieć Thomas. On należy się komuś zupełnie innemu.
- Pamiętasz co Ci powiedziałem gdy Go ode mnie otrzymałaś? - Morgi uniósł podbródek dziewczyny , by móc spojrzeć w jej tęczówki.
Ann milczała , a po jej policzku bezwiednie opadła łza.
- Powiedziałem Ci wtedy , że to dowód mojej miłości - oznajmił patrząc w jej oczy. - Mojej miłości - powtórzył.
Thomas objął Andżelikę w swoje ramiona , tuląc jak najmocniej potrafił.
- Widzieć Was razem to ponad moje siły , ale bycie tak daleko od Ciebie ....
Ann, to by mnie zabiło - mówił tak spokojnie , jakby chciał , aby każde z jego słów dotarło do serca dziewczyny.
- Nie chciałam Cię zranić Thomas. Nie celowo. Przepraszam - wyszeptała zamykając powieki w geście jak najlepszego zapamiętania tej chwili.
Jego zapach , dotyk .... bezpieczeństwo , które przy Nim czuła.
Wszystko tak bliskie , a jednak tak odległe.
Thomas
Wszystko powróciło na jeden moment .
Na tą jedną chwilę...
Czułem jak moje serce wypełnia ciepło powodując , że uczucie bólu diametralnie się zmniejsza.
Moje uczucia zawładnęły na nowo całym ciałem , umysłem , świadomością.
Nadal tak bardzo ją kochałem.
Chciałem , aby to poczucie trwało wiecznie.
- Nie potrafię zapomnieć o tym co się wydarzyło , to zbyt mocno mnie dotknęło , ale dając Ci tan naszyjnik nigdy nie oczekiwałem zwrotu - powiedział co jakiś czas wdychając mocniej zimne powietrze.
- Nie powinnam Go mieć Thomas. On należy się komuś zupełnie innemu.
- Pamiętasz co Ci powiedziałem gdy Go ode mnie otrzymałaś? - Morgi uniósł podbródek dziewczyny , by móc spojrzeć w jej tęczówki.
Ann milczała , a po jej policzku bezwiednie opadła łza.
- Powiedziałem Ci wtedy , że to dowód mojej miłości - oznajmił patrząc w jej oczy. - Mojej miłości - powtórzył.
Thomas objął Andżelikę w swoje ramiona , tuląc jak najmocniej potrafił.
- Widzieć Was razem to ponad moje siły , ale bycie tak daleko od Ciebie ....
Ann, to by mnie zabiło - mówił tak spokojnie , jakby chciał , aby każde z jego słów dotarło do serca dziewczyny.
- Nie chciałam Cię zranić Thomas. Nie celowo. Przepraszam - wyszeptała zamykając powieki w geście jak najlepszego zapamiętania tej chwili.
Jego zapach , dotyk .... bezpieczeństwo , które przy Nim czuła.
Wszystko tak bliskie , a jednak tak odległe.
Thomas
Wszystko powróciło na jeden moment .
Na tą jedną chwilę...
Czułem jak moje serce wypełnia ciepło powodując , że uczucie bólu diametralnie się zmniejsza.
Moje uczucia zawładnęły na nowo całym ciałem , umysłem , świadomością.
Nadal tak bardzo ją kochałem.
Chciałem , aby to poczucie trwało wiecznie.
- Miej Go przy sobie Ann , proszę. - położyłem w jej dłoni naszyjnik zamykając ją. - Pamiętaj , że bez względu na wszystko już na zawsze będziesz w moim sercu.
Andżelika spojrzała na szyję skoczka , na której nadal wisiał ten sam naszyjnik jaki trzymała w swojej dłoni.
Dziewczyna przyglądała mu się ze łzami w oczach , po czym natychmiast się oddaliła szepcząc krótkie
- Pozostań sobą.
Andżelika
Musiałam stamtąd odejść.
Mogę nawet powiedzieć , że uciec...
Uciekałam przed własnymi uczuciami...
Bliskość Thomas'a sprawiała mi tyle radości , ale również cierpienia.
Nie mogłam już nic więcej oczekiwać od 'Naszej miłości'.
Miałam Gregor'a.
Nie mogłam pozwolić sobie na kolejne błędy , kolejne łamanie danej obietnicy.
Moja miłość musiała pozostać tylko moją miłością , skrywaną głęboko na dnie serca , do której mogę powracać wspomnieniami.
Gregor
Z niecierpliwością czekałem na moją Ann.
Marzyłem o tym , żeby poczuć jej bliskość , dotknąć jej warg , usłyszeć ten spokojny głos...
Usłyszałem pukanie do drzwi , natychmiast otworzyłem.
- Kochanie! - krzyknąłem ściskając mocno moją wybrankę.
- Cześć - uśmiechnęła się w moim kierunku.
- Przygotowałem coś dla Ciebie. - zaprosiłem ją do środka.
Andżelika posłusznie weszła w głąb mieszkania.
Nastrojowa muzyka lecąca w tle oraz mnóstwo zaświeconych wokół świec pozwoliły jej na zupełny relax.
- Chciałeś powiedzieć ' dla Nas ' - Ann spojrzała w kierunku Gregor'a , który stał obok pięknie nakrytego stołu.
- Ta część prezentu jest dla Nas , ale to... - wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko, podając je polce - to jest dla Ciebie kochanie.
Andżelika zajrzała do środka... była tam przepiękna złota bransoletka Charms.
- Dziękuje - dziewczyna musnęła policzek Schlieri'ego - Jest cudowna.
- Skoro jest tak cudowna to chyba zasłużyłem na okazalsze podziękowanie? - zaśmiał się obejmując Ann , przysuwając do siebie.
Kładąc dłonie na jej biodrach złożył pocałunek na ustach dziewczyny.
...
Całowali się namiętnie nie odrywając od siebie wzroku , Andżelika oplotła rękoma szyję chłopaka delikatnie gładząc dłońmi jego ciemne włosy.
Przemierzając niewielki przedpokój Schlieri zrzucił z jej ramion płaszczyk , po czym sprawnym ruchem pozbył się swojej bluzy.
Z każdym kolejnym krokiem ich oddechy stawały się coraz płytsze.
Nie przerywając pocałunków weszli na górę , niekiedy potykając się o kolejne stopnie.
Jego jedwabne jakże dłonie wędrowały po sylwetce jej zmysłowego ciała ...
Pozostając nieustanie w swoich objęciach poczynili kilka kroków w stronę dużego łóżka , odrywając się od jej ust szatyn zszedł pocałunkami na jej szyję , pochyliła głowę na bok poddając się pieszczocie.
Jego dłonie błądzące po jej ciele zawędrowały w okolice dekoltu pozbywając się bluzki , którą skoczek zrzucił na podłogę.
Austriak ponownie zaczął pieścić ustami jej delikatne ciało. Uśmiechnęła się pod wpływem pieszczoty, a jej dłonie powędrowały w okolice jego torsu. Wsunęła dłonie pod koszulkę, którą miał na sobie, podciągając ją do góry.Gregor przerwał pocałunki i sprawnym ruchem pozbył się górnej części garderoby. Zarzucając dłonie na jego szyję, zachłannie zatopiła się w jego ustach. Po chwili będąc w swoich objęciach skierowali się w stronę łóżka.
Potykając się o porozrzucane na podłodze części garderoby, wreszcie znaleźli się na nim.
Nie przerywając owych gestów porwał ją w ramiona i delikatnie położył na aksamitnej pościeli. Opierając się na rękach "zawisł" tuż nad jej twarzą, spoglądając w jej tęczówki.
Figlarne iskierki wywołały na jego twarzy uśmiech. Andżelika nie czekała na kolejny gest z jego strony.
Przygryzła zalotnie dolną wargę i chwytając w dłonie jego twarz , zdecydowanie przyciągnęła go do siebie.
- Cieszę się , że jesteś- wyszeptała wprost do jego ust, po czym zatopiła się w ich aksamicie.
- Zawsze będę ... chociażby w Twoim sercu. - przerwał jej , by po chwili powrócić do wcześniejszych czułości.
Odchyliła głowę , aby pozwolić mu błądzić pocałunkami po jej ramionach , a sama zaczęła delikatnie gładzić barki chłopaka.
Uśmiechnęła się czując ciepło jego ust na swoim ciele, przymknęła powieki rozkoszując się daną chwilą ...
Andżelika
' .. Pozostaniesz w moim sercu ... W Twoim sercu ... ' - myśli te zawładnęły moją świadomością paraliżując mnie totalnie.
Nie odczuwam już niczego , żadnej potrzeby , żadnego pożądania , które przed momentem władało moim ciałem.
- Gregor nie ... przestań! - natychmiast odsunęłam się od szatyna.
Chłopak spojrzał na mnie jakby nie rozumiejąc wypowiedzianych słów.
- Ann o co chodzi ? - przybliżył się składając na moim ramieniu kolejny pocałunek.
- Przepraszam. - wstałam zbierając swoje rzeczy.
Chciałam jak najszybciej stamtąd zniknąć.
------------------------------------
Holmenkollen już za kilka chwil ! :D
Podekscytowana Ann nie potrafi usiedzieć w miejscu !
Austria Team ♥
Czarujący!
Czytając Wasze wczorajsze opinie , zauważyłam jaka to jestem przewidywalna! ;D
Andżelika spojrzała na szyję skoczka , na której nadal wisiał ten sam naszyjnik jaki trzymała w swojej dłoni.
Dziewczyna przyglądała mu się ze łzami w oczach , po czym natychmiast się oddaliła szepcząc krótkie
- Pozostań sobą.
Andżelika
Musiałam stamtąd odejść.
Mogę nawet powiedzieć , że uciec...
Uciekałam przed własnymi uczuciami...
Bliskość Thomas'a sprawiała mi tyle radości , ale również cierpienia.
Nie mogłam już nic więcej oczekiwać od 'Naszej miłości'.
Miałam Gregor'a.
Nie mogłam pozwolić sobie na kolejne błędy , kolejne łamanie danej obietnicy.
Moja miłość musiała pozostać tylko moją miłością , skrywaną głęboko na dnie serca , do której mogę powracać wspomnieniami.
Gregor
Z niecierpliwością czekałem na moją Ann.
Marzyłem o tym , żeby poczuć jej bliskość , dotknąć jej warg , usłyszeć ten spokojny głos...
Usłyszałem pukanie do drzwi , natychmiast otworzyłem.
- Kochanie! - krzyknąłem ściskając mocno moją wybrankę.
- Cześć - uśmiechnęła się w moim kierunku.
- Przygotowałem coś dla Ciebie. - zaprosiłem ją do środka.
Andżelika posłusznie weszła w głąb mieszkania.
Nastrojowa muzyka lecąca w tle oraz mnóstwo zaświeconych wokół świec pozwoliły jej na zupełny relax.
- Chciałeś powiedzieć ' dla Nas ' - Ann spojrzała w kierunku Gregor'a , który stał obok pięknie nakrytego stołu.
- Ta część prezentu jest dla Nas , ale to... - wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko, podając je polce - to jest dla Ciebie kochanie.
Andżelika zajrzała do środka... była tam przepiękna złota bransoletka Charms.
- Dziękuje - dziewczyna musnęła policzek Schlieri'ego - Jest cudowna.
- Skoro jest tak cudowna to chyba zasłużyłem na okazalsze podziękowanie? - zaśmiał się obejmując Ann , przysuwając do siebie.
Kładąc dłonie na jej biodrach złożył pocałunek na ustach dziewczyny.
...
Całowali się namiętnie nie odrywając od siebie wzroku , Andżelika oplotła rękoma szyję chłopaka delikatnie gładząc dłońmi jego ciemne włosy.
Przemierzając niewielki przedpokój Schlieri zrzucił z jej ramion płaszczyk , po czym sprawnym ruchem pozbył się swojej bluzy.
Z każdym kolejnym krokiem ich oddechy stawały się coraz płytsze.
Nie przerywając pocałunków weszli na górę , niekiedy potykając się o kolejne stopnie.
Jego jedwabne jakże dłonie wędrowały po sylwetce jej zmysłowego ciała ...
Pozostając nieustanie w swoich objęciach poczynili kilka kroków w stronę dużego łóżka , odrywając się od jej ust szatyn zszedł pocałunkami na jej szyję , pochyliła głowę na bok poddając się pieszczocie.
Jego dłonie błądzące po jej ciele zawędrowały w okolice dekoltu pozbywając się bluzki , którą skoczek zrzucił na podłogę.
Austriak ponownie zaczął pieścić ustami jej delikatne ciało. Uśmiechnęła się pod wpływem pieszczoty, a jej dłonie powędrowały w okolice jego torsu. Wsunęła dłonie pod koszulkę, którą miał na sobie, podciągając ją do góry.Gregor przerwał pocałunki i sprawnym ruchem pozbył się górnej części garderoby. Zarzucając dłonie na jego szyję, zachłannie zatopiła się w jego ustach. Po chwili będąc w swoich objęciach skierowali się w stronę łóżka.
Potykając się o porozrzucane na podłodze części garderoby, wreszcie znaleźli się na nim.
Nie przerywając owych gestów porwał ją w ramiona i delikatnie położył na aksamitnej pościeli. Opierając się na rękach "zawisł" tuż nad jej twarzą, spoglądając w jej tęczówki.
Figlarne iskierki wywołały na jego twarzy uśmiech. Andżelika nie czekała na kolejny gest z jego strony.
Przygryzła zalotnie dolną wargę i chwytając w dłonie jego twarz , zdecydowanie przyciągnęła go do siebie.
- Cieszę się , że jesteś- wyszeptała wprost do jego ust, po czym zatopiła się w ich aksamicie.
- Zawsze będę ... chociażby w Twoim sercu. - przerwał jej , by po chwili powrócić do wcześniejszych czułości.
Odchyliła głowę , aby pozwolić mu błądzić pocałunkami po jej ramionach , a sama zaczęła delikatnie gładzić barki chłopaka.
Uśmiechnęła się czując ciepło jego ust na swoim ciele, przymknęła powieki rozkoszując się daną chwilą ...
Andżelika
' .. Pozostaniesz w moim sercu ... W Twoim sercu ... ' - myśli te zawładnęły moją świadomością paraliżując mnie totalnie.
Nie odczuwam już niczego , żadnej potrzeby , żadnego pożądania , które przed momentem władało moim ciałem.
- Gregor nie ... przestań! - natychmiast odsunęłam się od szatyna.
Chłopak spojrzał na mnie jakby nie rozumiejąc wypowiedzianych słów.
- Ann o co chodzi ? - przybliżył się składając na moim ramieniu kolejny pocałunek.
- Przepraszam. - wstałam zbierając swoje rzeczy.
Chciałam jak najszybciej stamtąd zniknąć.
------------------------------------
Holmenkollen już za kilka chwil ! :D
Podekscytowana Ann nie potrafi usiedzieć w miejscu !
Austria Team ♥
Czarujący!
Czytając Wasze wczorajsze opinie , zauważyłam jaka to jestem przewidywalna! ;D
O matko, jaki piękny rozdział.! ;** Rozmowa z Thomasem... Chłopak ją nadal kocha... Boję się tylko, że ta rozmowa i słowa, które powiedział jej chłopak, coś mogą zburzyć między Ann a Gregorem. Chociaż w sumie, widać, że jest im ze sobą dobrze. ;] Czekam na następny. ;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. <33
Nie Ann, wcale nie chcemy się ciebie pozbyć, ale dziwne, że nie ma cię u Gregora.. Nie, no co ty Hayboeck, wcale nie widać, że chcecie się jej pozbyć..
OdpowiedzUsuńZaskoczył mnie Thomas. Kurde. Ona go nadal kocha. A on kocha ją. I jest jeszcze Gregor. I ja już nie wiem z kim wolę Ann. Jestem rozdarta. I taki romantyczny wieczór, świeczki, kolacja, prezent od jubilera.. Gregor się stara, a ta mu ucieka z łóżka. Chyba nie tak sobie to zaplanował.
Buziaki:*
Widzisz, mówiłam, że Thomas pójdzie do Ann ;D
OdpowiedzUsuńTak się skrzywiłam trochę przy fragmencie, o który mnie pytałaś i przyznam, że czytałam go 'po mojemu' ; p
Lubię Gregora, ale nadal kibicuję Thomasowi, więc cieszy mnie taki obrót sprawy; )
Pozdrawiam!
Czyś Ty oszalała?!
OdpowiedzUsuńNo jak to tak?:c
Przeciez... eh...
Nic juz nie rozumiem:c
Do nastepnego!:)
Tak! Tak! Tak! Team Thomas! :D Świetny odcinek :) szkoda mi Gregora ale przecież wiedział w co się pakuje i co łączy tamtą dwójkę. Ann musi teraz tylko być szczera z Nimi i z samą sobą. :D BUZIAKI:*
OdpowiedzUsuńp.s.: cierpię teraz na brak weny więc trzymaj proszę za mnie kciuki;)
O matko, matko, matko! Cudo!
OdpowiedzUsuńSłowa Thomasa... Po prostu nie da się tego opisać. To, co on czuje to prawdziwa, niezniszczalna miłość. Po prostu tak cudowna i piękna, że nierealna. Ale nie dla nich. Wierzę, że oni ją poczują na nowo.
A ona? Przecież dla niej on nadal jest ważny. Najważniejszy. Nic tego nie zmieni. I ta końcówka... Boże. Ona nadal go kocha! Cudo!
I jestem rozdarta. Nie pałam miłością do Thomasa, ale mi go szkoda. Wszystko to powiedział w sposób tak łagodny... no cóż. I Ann go przecież nadal kocha. A tym samym - okłamuje Grega, co jest bardzo nie fair.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, mam nadzieję, że nie każesz długo czekać na kolejny.
Pozdrawiam ;**
p.s. [w-ogniu.blogspot.com] - pierwszy rozdział Bartka, zapraszam ;))
świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńhttp://zyciejakkomedia.blogspot.com/ -zapraszam