Gregor
' Thomas ' - zauważyłem na wyświetlaczu.
Większej ochoty na rozmowę z Nim nie miałem , ale cóż.
Kiedyś musi nastąpić ten moment, może lepiej mieć to za sobą.
-
Nigdy Ci tego nie zapomnę ... - usłyszałem w słuchawce głos pijanego
już chyba Morgenstern'a. - Łatwo jest zniszczyć coś w co włożyłem tyle
energii , siły , uczuć.
Ta Twoja udawana przyjaźń , gra w stosunku do Ann , wszystko było celowe.
Osiągnąłeś swój cel krzywdząc przy Tym dwie osoby. Zadowolony ?! - krzyczał nie dając dojść mi do słowa.
- Thomas , ale - próbowałem cokolwiek powiedzieć.
-
Powiem Ci jeszcze jedną bardzo ważną rzecz stary .... Nigdy nie
będziesz szczęśliwy! Nigdy! Wiesz dlaczego ? - zaśmiał się ironicznie. -
Mimo, że Andżelika oddała Ci się , nie czuje do Ciebie niczego poza
przyjaźnią ,zupełnie nic poza poczuciem obowiązku bycia z Tobą ! -
wrzasnął rozłączając się.
Stałem w bezruchu patrząc na swój telefon.
W mojej głowie przewijały się poszczególne słowa wypowiedziane przez Morgi'ego.
Czułem , że poniekąd może mieć rację , ale nie dopuszczałem do siebie tej myśli.
' Nigdy nie zbudujesz szczęścia na czyimś nieszczęściu ' - moimi myślami zawładnęły słowa często wypowiadane przez moją mamę.
Chciałem być szczęśliwy!
- Gregor wszystko w porządku ? - zapytała Ann podchodząc do zamyślonego szatyna.
- Tak ... - odezwał się - Muszę Cię o coś zapytać.
- Słucham ? - dziewczyna stanęła na przeciw uśmiechając się lekko.
Gregor schował swój telefon do kieszeni. Spojrzał w zielone tęczówki dziewczyny.
- Właściwie co Ty do mnie czujesz Ann ? - szatyn spuścił wzrok , jakby zmieszany.
Andżelika zamyśliła się na chwilę.
- Kocham Cię Gregor .. ale właściwie , dlaczego zadajesz mi tego typu pytanie?
- Nie chce żebyś była ze mną z poczucia obowiązku, po prostu.
- Słucham ? Co Ci przyszło do głowy ? Kochanie .. - Ann uśmiechnęła się zbliżając do chłopaka. - Zależy mi na tym związku.
Skoczek objął swoją dziewczynę.
Andżelika
Wiedziałam , że zada mi akurat to pytanie ...
A ja ?!
Po raz kolejny minęłam się z prawdą.
Kochałam Gregor'a , ale bardziej jak przyjaciela czy też brata.
Nie mogłam nazwać tego uczuciem jakie żywiłam do Thomas'a.
Ale dając szczęście Gregor'owi , sama mogłam być choć odrobinę szczęśliwa.
To było ważniejsze.
Następnego dnia rano.
- Gotowy? - zapytała czerwonowłosa polka wchodząc do mieszkania Austriackiego skoczka.
- Spakowany , ale czy gotowy ? Nie chce się z Tobą rozstawać - Gregor widocznie posmutniał obejmując swoją dziewczynę.
- To tylko kilka dni kochanie - Ann uśmiechnęła się składając pocałunek na czubku nosa szatyna.
- Skoro tak mówisz, chodźmy .
Andżelika nie była zachwycona wizją odprowadzenia Schliri'ego na miejsce zbiórki całego Austria Team'u , ale po namowach swojego chłopaka zgodziła się nie chcąc sprawiać mu przykrości.
...
Gregor wysiadł z samochodu witając się z Hayboeck'iem i Madzią , którzy podbiegli do pojazdu.
Blondynka wyciągnęła swoją przyjaciółkę na zewnątrz pociągając za rękę.
Dziewczyna poczuła na sobie przeszywające spojrzenie jednego ze skoczków , spuściła wzrok podchodząc do Gregor'a.
Po chwili tuż obok Nich znaleźli się Kraft wraz z Dithart'em.
Humor obu skoczków udzielił się Andżelice , która z większym spokojem przyjęła zaistniałą sytuację.
- Cześć Ann ! - wtrącił zbliżając się w kierunku dziewczyny Andreas. - Możemy chwilę porozmawiać?
- Jasne - odpowiedziała polka odchodząc z chłopakiem na bok.
- W czym mogę Ci pomóc? - zaczęła , chociaż dobrze wiedziała co będzie tematem przewodnim owej rozmowy.
- Ty na prawdę nie widzisz jak skrzywdziłaś Morgi'ego , że śmiesz się tu pojawiać z Schlierenzauer'em ?!
- Wybacz , ale to co się wydarzyło , to sprawa pomiędzy mną , Gregor'em , i Thomas'em.
- Zmieniłaś się Ann, bardzo się zmieniłaś ! - powiedział unosząc ton swojego głosu.
- Zraniłam Thomas'a czego nigdy sobie nie wybaczę, ale nie możesz oceniać mnie przez pryzmat tej sprawy - zaczęła , a po jej policzku spłynęła łza. - Doskonale wiesz w jakiej relacji pozostawałam wtedy z Morgi'm , więc moje zachowanie nie było celowe. Nie będę się usprawiedliwiać - dziewczyna otarła spływającą łzę. - Oboje cierpimy ... moją ulgą jest jednak Lily. Myśl o tym , że może mieć pełną rodzinę koi ból i pozwala choć na chwilę zapomnieć. - Andżelika odwróciła się i odeszła.
- Gregor pójdę już , uważaj na siebie - dziewczyna pocałowała delikatnie usta swojego chłopaka , po czym odeszła.
Mężczyzna natychmiast pobiegł za Nią.
- Kochanie... - objął ją. - Płakałaś?
- Nie - wysiliła się na uśmiech . - Napisz jak tylko będziesz na miejscu.
- Kocham Cię skarbie - chłopak czule pocałował dziewczynę.
- Ja Ciebie też.
Thomas
Myśl o tym , że miałem spędzić z tym człowiekiem kilka dni na zgrupowaniu zwalała mnie z nóg.
Człowiekiem , który kiedyś był moim przyjacielem.
Dokładnie był ...
Po tym co zrobił nie zasługiwał na to miano , chociaż musiałem Go znosić.
' Sprawy prywatne nie mają prawa ingerować w Naszą pracę ' - powtarzał nieustanie Kofler.
Byliśmy drużyną.
Każdy z Nas pracując na swój sukces , pracował również na zwycięstwo drużyny.
Tego zamierzałem się trzymać.
Gregor był jednym z filarów na drodze do chwały Austria Team'u i tak będę Go traktował.
Jest kimś ważnym dla drużyny , ale nikim dla mnie.
...
A Andżelika?
Miałem ogromną ochotę podejść , przywitać się , chociażby objąć ją tylko na chwilę...
Jednak nienawiść w moim sercu zwyciężyła.
Mój ból trwał.
Maddy
Po uprzednim pożegnaniu się z Moim blondynem skierowałam się w stronę wyraźnie rozbitej Andżeliki.
Musnęłam policzek jej towarzysza , życząc udanej podróży po czym obie oddaliłyśmy się w stronę mieszkania.
- Ann , wszystko gra? - zagadnęłam - Po rozmowie z Koflerem wróciłaś jakaś inna.
- Dla Andi'ego jest ważne to , że skrzywdziłam jego najlepszego przyjaciela , moje uczucia nie mają znaczenia.... Wiesz , po części Go rozumiem, ale myśl o tym że przez tą sytuację tracę przyjaciół nie jest mi obojętna.
- Ej ! Nie waż się nawet tak myśleć. Teraz wszystko jest świeże , rozgrzebane , ale z czasem się unormuje zobaczysz. - odpowiedziałam próbując wesprzeć moją przyjaciółkę.
- Oby Maddy , oby! - Ann uśmiechnęła się lekko w moim kierunku.
' Tęsknię za Tobą' - czerwonowłosa polka spojrzała na wyświetlacz swojego telefonu, gdy usłyszała dźwięk otrzymanej wiadomości.
Usiadła na łóżku w swojej sypialni uśmiechając się do ekranu.
' Zupełnie jak ja za Tobą. Już jesteście na miejscu? Jak relacje z chłopakami?' - odpisała z nadzieją otrzymania pozytywnych wieści.
- Tak , dzielę pokój z Kraft'em , więc nie narzekam na brak zajęcia. A relację z chłopakami są poprawne tak sądzę. Kocham ! '
Andżelika
Cały wieczór spędziłam na rozmowach z Madzią.
Dziękowałam Bogu , że postawił ją na mojej drodze .
Jedyna osoba , która nie oceniała mnie , nie mówiła co robić , jak się zachowywać.
Jeżeli już to sugerowała , ofiarowywała swoją pomoc.
Wierzyłam , że bez Niej byłoby mi ciężko.
Gdy Gregor odezwał się z informacją , że wszystko jest w porządku , że jego relacje z kolegami są dobre kamień spadł mi z serca.
Nie chciałam , żeby przez moje zachowanie kontakty Austria Team'u uległy zmianie.
...
Moje myśli krążyły wokół sylwetki tak bardzo bliskiego mi do niedawna blondyna.
Jego spojrzenie dzisiejszego popołudnia nie należało do najprzyjemniejszych , ale czego mogłam się spodziewać.
Miałam nadzieję , że przyjdzie kiedyś czas , że będziemy mogli spojrzeć na siebie i wymienić chociażby krótkie ' cześć' bez żalu i złości w głosie.
Następnego dnia po zajęciach udałam się z Bell do centrum handlowego w Seeboden.
Popołudnie zapowiadało się obiecująco , wspólne zakupy , dobra kawa , pogaduchy.
Kolejny sposób na zabicie czasu.
- Ann patrz! - Bella wskazała miejsce , gdzie w jednym ze sklepów sportowych było bardzo tłoczno. - Chodź! Zobaczymy cóż to za ekscytacja - pociągnęła mnie za rękę nie pytając o zdanie.
W pomieszczeniu panowała luźna atmosfera , wesołe rozmowy z jedną ze znanych w świecie sportu osobistości.
Gdy spojrzałam w kierunku sprawcy całego zamieszania na mojej twarzy mimowolnie pojawił się uśmiech.
- Ann! To on ! Ja muszę mieć z Nim zdjęcie ! Muszę! ... Chodź ... - po raz kolejny tego dnia nie miałam zupełnie nic do powiedzenia , gdy szatynka zaciągnęła mnie do kolejki ludzi oczekującej na autograf.
- Możemy zrobić sobie z Tobą zdjęcie? - wrzasnęła Bell , gdy przyszła odpowiednia pora.
Mężczyzna uniósł swoje spojrzenie ku górze , uśmiechając się na widok znanej mu dziewczyny.
Andreas Wank
Tego się nie spodziewałem.
Osoba prosząca mnie o zdjęcie była w towarzystwie niedawno mi poznanej Andżeliki.
Ucieszyłem się niezmiernie!
Nie sądziłem , że pojawiając się w tym miejscu w celu akcji promocyjnej jednej ze sponsorującej mnie firm spotka mnie taka niespodzianka.
- Ann! - natychmiast podszedłem do niej bliżej. Uścisnąłem. - Miło Cię widzieć!
- Cześć Wanki! - odwzajemniła gest. - Kto by pomyślał.
...
- Któż to jest ? - zapytał wskazując na stojącą obok Nich dziewczynę.
- Bell , moje znajoma z uczelni i jak się okazuje Twoja wierna fanka - Andżelika zaśmiała się.
Mężczyzna przywitał się z nową koleżanką oraz zrobił pamiątkowe zdjęcie , o które wcześniej prosiła szatynka.
- Nie będę już Wam przeszkadzała , do zobaczenia jutro - Bella wyszła jakby speszona.
Andżelika spojrzała na Wank'a.
- Tylko spójrz jaki masz urok osobisty - szturchnęła mężczyznę wyraźnie go wyśmiewając.
- Jesteś mi winna kawę - Andreas spojrzał na Nią z lekkim uśmiechem.
- Kawę ? Za co ? - oburzyła się Ann.
- Pozwalam Ci się wyśmiewać ze mnie publicznie , a to zobowiązuje koleżanko , więc gdzie mnie zapraszasz? - skoczek wystawił jej 'język'.
- Wyśmiewam ?! - polka udała obrażoną wychodząc ze sklepu.
- No dobrze. To ja Cię zapraszam. Chodźmy ! - spojrzał na dziewczynę z błyskiem w oku.
...
- Na co masz ochotę? - zapytał , gdy weszli do jednej z kawiarenek.
- Caffe Latte poproszę. - Andżelika zajęła jeden ze stolików.
- Proszę - Niemiec podał dziewczynie zamówioną kawę wraz z orzechowym przysmakiem na talerzyku obok.
- Wanki! Rujnujesz moją dietę- zaśmiała się kosztując palcem odrobinę laskowego kremu.
- Dietę? Słucham ? - skoczek wyraźnie zbladł zdumiony.
- Kobiety w Niemczech nie dbają o swoją figurę? - zapytała z ironią w głosie.
- Nie muszą! ....- zaśmiał się.
- ' Nie muszą ' oznajmił samotny skoczek narciarski. - powtórzyła Ann.
------------------------------------------
Jak dla mnie kolejne kwalifikacje udane!
A dziś jeszcze większe emocje , Taak !♥
Dziękuje Wam za opinie , miłe słowa na temat wyglądu wizerunku bloga.
Bardzo mi miło z tego powodu!
Schlieri! ♥
Czekaj, jak się chyba gubię.
OdpowiedzUsuńAnn była z Thomasem, jest z Gregiem, ale kocha go jak przyjaciela. Kofler się wścieka, bo Ann zraniła uczucia Morgiego. Błędne koło.
A teraz Wank.
Kuźwa, więcej zamieszania już chyba nie może być.
Ale jakie to ciekawe! Zakochana jestem w Austriakach.
No i ten zakochany Schlieri piszący miłosne smsy...
Bomba!
Czekam na więcej ;)
http://www.w-ogniu.blogspot.com <-- wieczorem będzie 1 rozdział. zapraszam ;**
Wiesz co kochana? Mieszasz... Ale tak, że właściwie nie wiadomo co jeszcze sie wydarzy i to mi się podoba:D Tylko błagam nie rań kolejnego skoczka:* Cierpiący Thomas wystarczy. Mam przeczucie, że prędzej czy później Ann znajdzie się w sytuacji bez dobrego wyjścia. O ile już teraz w takiej nie jest... Tylko czemu się tak zmieniła? Przecież obiecała kiedyś, że nikogo nie zrani. A właśnie to robi. Rani Morgiego, rani Gregora i rani samą siebie... Żal mi jej :( Trzymam kciuki za pozytywne rozwikłanie tej sytuacji :) Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńOoo! Wanki pijący kawę z Ann! Wiedziałam, że zdjęcie pod ostatnim postem nie było przypadkowe.
OdpowiedzUsuńPowoli mnie to wszystko denerwuje. Ann do cholery, przecież kochasz Thomasa! Jesteś z Gregorem z poczucia obowiązku. Strzelam focha.
Może Kofler przesadził, ale doprawdy no! Ann nie obchodzą uczucia Morgiego więc martwi się o nie Kofi. I wcale to nie jest złe, że on tak na nią naskoczył.
Och Madzia! Najlepsza postać w tym opowiadaniu. Z Michim tworzą słodziutką parę!
Ech... Strasznie szkoda mi Thomasa... ;/ Ale Gregora po części również... Kurcze, z kolei Kofler mnie zdenerwował. >.< Po co on na nią tak naskakiwał?
OdpowiedzUsuńNo i postać Wanka... Czyżby On teraz z niż coś ten? :)
Pozdrawiam i czekam na kolejny. :D
http://arytmia-uczuc.blogspot.com/
No tak Wanki!! Uwielbiam niemiecką drużynę i kocham każdy jej akcent w Twoim fanficu!
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej i mam nadzieję, że Ann się w końcu zdecyduje :)
Pozdrawiam serdecznie :*
Ja się nie gubię, układam sobie tę historię w głowie po każdym przeczytanym rozdziale, żeby się nie pogubić ;)
OdpowiedzUsuńNo dobra, mamy Wanka, ale ciekawe jak on się będzie miał do całości historii, to mnie zastanawia ;D
Nadal ubolewam z powodu Thomasa, nie krzywdź go tak, błagam po raz kolejny..
Gregor powinien posłuchać Morgiego, niemądry.
No nic, pozostaje czekać. ; )
Pozdrawiam!
No zaskoczyłaś mnie tym Wankiem. Tylko błagam, niech on się nie miesza do Ann, bo jak jeszcze Ann będzie z nim kręcić, to mnie szlag trafi.. Dobrze, że relacje w kadrze się mimo wszystko dobrze układają. A Madzia jest taka kochana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
jeb xD ostatnia scena wymiata \m/ kocham Wanka jeszcze bardziej :3
OdpowiedzUsuńświetny odcinek, jak każdy poprzedni. czekam na następny.
pozdrawiam gorąco, ściskam mocno i życzę oceanu weny moja droga, buziaki :*