czwartek, 6 marca 2014

Miłość – to dwie dusze w jednym ciele. Przyjaźń – to jedna dusza w dwóch ciałach.

Andżelika
Mój ból powoli zastygał , skrywając się w części mojej duszy.
Do głosu zaczął dochodzić rozsądek. Miałam przy sobie mężczyznę, dla którego byłam wszystkim , z którym zdecydowałam się być. Nie miałam prawa użalać się nad swoim losem , gdy on był obok.
To było by nie fair.
- Zaraz wracam - wyszeptałam delikatnie wysuwając się z jego ramion.
Skierowałam się do łazienki , by doprowadzić się do stanu używalności.
Schłodziłam twarz zimną wodą , nałożyłam lekki makijaż i po chwili znalazłam się w pokoju , gdzie przy oknie stał zamyślony szatyn.
- Cieszę się , że mam Cię przy sobie  - oznajmiłam rysując na jego plecach bliżej nieokreślone kształty.
Odwrócił się w moją stronę. Milczał.
Wiedziałam , że chce znać przyczynę mojej histerii sprzed kilku godzin , ale co miałam mu powiedzieć.
Że zraniłam najważniejszą osobę w moim życiu , że dlatego nie potrafię pohamować łez na samo wspomnienie tych zdarzeń.
- Co będziemy robić ? - oznajmiłam , aby jak najdalej odbiec od wspomnień.
- Co chcesz. -odpowiedział od niechcenia siadając na łóżku.
- Może zrobię Ci masaż , kiedyś byłam w tym podobno niezła - rzuciłam , siadając obok.
- Jak chcesz.
Myślałam , że będzie łatwiej , ale cóż ... widocznie musiałam się bardziej postarać.
- Połóż się wygodnie - zaczęłam - ale najpierw ściągnij tą koszulkę - uśmiechnęłam się.
Gregor bez poruszenia wykonał moją prośbę. Zdjął koszulkę rzucając ją na brzeg łóżka , po czym położył się.

Z szafki nocnej wzięłam olejek
aromaterapeutyczny o zapachu słodkich migdałów , usiadłam rozkrokiem na dolnej części pleców skoczka rozcierając w dłoniach aromatyczną emulsję.
Pochyliłam się nad ciałem Austriaka , kładąc swoje ręce na jego nagim grzbiecie.
- Zamknij oczy - szepnęłam mu do ucha.
Zauważyłam , że kąciki jego ust lekko uniosły się ku górze w geście uśmiechu , którego nie chciał okazać.
Zdecydowanymi lecz delikatnymi posuwistymi ruchami rozciągałam skórę jego pleców zjeżdżając aż do pośladków , następnie powoli wykonałam oburącz koła wędrując po obu stronach pleców , aż do łopatek, starając się wjechać pod nie dłońmi , mocniejszymi ruchami masowałam szczyt ramion mojego partnera. Gdy do moich uszu dobiegł odgłos z ust Schliri'ego , który wskazywał na zadowolenie chłopaka delikatnie muskałam wargami jego szyję , nie przestając przy tym dotykania jego barków.
Po chwili moje usta znalazły się przy uchu szatyna , nagryzając delikatnie jego płatek.
Gregor wyraźnie uśmiechnął się.
Nadal miał zamknięte powieki , co mnie rozbawiło.
Zaśmiałam się po nosem kontynuując mój masaż.
Chwilę później moje pocałunki zawładnęły już tylną częścią ciała chłopaka.
Starałam się być coraz bardziej delikatna , by doprowadzić Gregor'a do stanu , gdzie będzie prosił o kontynuację tych czynności.
Opadłam na łóżko obok Niego uśmiechając się lekko do siebie.
Nie musiałam długo czekać na jego reakcję.
  
- Dlaczego przestałaś? - chłopak uniósł się , opierając na rękach. Spojrzał na dziewczynę.
- Zero jakichkolwiek emocji z Twojej strony wskazuje na to , że w ogóle się do tego nie nadaje. - Andżelika zamknęła powieki , obracając się tyłem do mężczyzny.
Gregor uśmiechnął się szeroko , by już po chwili złożyć subtelny pocałunek na szyi swojej dziewczyny.
Ann milczała , udając niewzruszoną.
Schlieri ponowił gest , wędrując ustami po całej powierzchni jej karku , polka poczuła delikatne łaskotki na swoim ciele , które okazały się być sprawką szatyna.
Zaśmiała się głośno. - Wariat! To nie sprawiedliwe.
- Ale kochasz tego wariata , prawda? - zapytał patrząc jej prosto w oczy.
- Tak kocham ! -  oznajmiła owijając swoje dłonie na karku chłopaka.
Schlierenzauer przysunął się bliżej , po czym złączył ich usta w ognistym pocałunku.

Andreas
Po treningu w siłowni wracałem właśnie do domu , gdy moim oczom ukazała się sylwetka blondyna dobijającego się do moich drzwi.
Przyspieszyłem kroku , by po chwili znaleźć się obok.
Nigdy , powtarzam nigdy nie widziałem Go tak wściekłego , rozchwianego emocjonalnie.
Nie miałem pojęcia co jest przyczyną tego stanu , jednak moje przeczucia sugerowały swoje.
- Thomas? - szarpnąłem Go w moją stronę - Stary co jest ?
Mój przyjaciel milczał. 
Znałem Go już na tyle dobrze , żeby wiedzieć iż to nie jest błaha sprawa , czułem , że sobie z Nią nie radzi. Nie zadawałem więcej pytań. 
Weszliśmy do mieszkania.
Morgi wyciągnął z torby kilka butelek piwa. 
Z butelką w dłoni usiadł na kanapie , skupiając swoją uwagę na metalowej zakrętce od owego szkła.
Uczyniłem podobnie siadając na przeciw , wpatrując się w tępo w Morgenstern'a.
Przerwałem milczenie , gdy Austriak sięgnął po kolejną porcję trunku.
- Thomas alkohol nie rozwiąże Twoich problemów - zacząłem swoją mowę , sam nie wierząc w to co mówię. 
Ilekroć miałem poważne problemy zawodowe , ale częściej były to rozterki sercowe wolałem zatopić smutki w alkoholu , niż zastanawiać się bezsensu nad minionymi zdarzeniami.
- Pozwoli zapomnieć - odezwał się w końcu.
- Zapomnieć o czym ? - dopytywałem , mając już dość tej niewiedzy. Nie znając przyczyn nie mogłem mu przecież pomóc.
Morgi po moich słowach natychmiast podniósł się z kanapy.
- Zdradziła mnie , rozumiesz! Zdradziła! - butelka , którą przed momentem trzymał w dłoni rozpadła się na miliony kawałków rzucona o podłożę. - Przepraszam! - powiedział nachylając się nad rozbitym szkłem.
 Zamarłem. 
Pierwsza moja myśl to Kristina , ale nie.... Ona ? 
Przecież Thomas nie przejąłby się tym , aż tak . 
Ann ?! - zapytałem sam siebie ? Czy to w ogóle możliwe?
- Andżelika? - krzyknąłem - nie to na pewno nie jest prawda - powtórzyłem ciszej.

Austriacki skoczek narciarski osunął się na mahoniowe panele w salonie.
W dłoni trzymał co rusz to nowy kawałek szkła , bawiąc się nim w nieokreślony sposób.
- Jeszcze dziś rano myślałem , że da się wszystko naprawić , przecież Nasze uczucia są na tyle silne , że żaden pocałunek , żadne zdarzenie z przeszłości nie powinno Nas rozdzielić.
Każda moja myśl wędrowała ku naszemu szczęściu. - mówił powoli przymykając powieki, jakby w geście przypomnienia sobie tych chwil.
- A wiesz co najbardziej mnie boli ... - blondyn spojrzał na swojego przyjaciela.
Kofler pokiwał przecząco głową.
- Gdy zamykam oczy widzę , jak każdy gest Gregor'a jest przyjmowany przez Nią z łagodnością , jak każda kolejna pieszczota powoduje ich zadowolenie , jak gładzi jego policzek swoją delikatną dłonią - zamyślił się , zaciskając mocno pięść.
- Nie myśl o tym , to w niczym Ci nie pomoże. - Andreas usiadł obok przyjaciela.
- Wiem , że myślisz , że nic nie będzie już dobrze , że ból nie minie .... Tu masz rację , nic nie minie , ale to co czujesz teraz zelżeje, każdego dnia będzie mniej odczuwalne.
- Pomyśleć , że jeszcze niedawno ją kochałem - powiedział z ironią w głosie blondyn.

Andreas nie odpowiedział , wiedział że przez Thomas'a przemawiają teraz emocję.

Miłość do Ann nie zniknie tak szybko , o ile w ogóle to możliwe.

- Jestem już ! - do sypialni Andżeliki wpadła roztrzepana blondynka , a tuż za Nią jej nieodłączna część - Michael Hayboeck.
Gregor zakończył pocałunek chowając głowę w poduszki.
Ann zaśmiała się , widząc zachowanie szatyna.
- Mówiłam Ci , że wypadałoby zapukać ! - Madzia szturchnęła swojego chłopaka.
- Wypadałoby! - wtrącił Schlieri siadając na łóżku.
Michael wszedł do pomieszczenia siadając obok szatyna.
- To chyba Twoje Schlierenzauer! - zaśmiał się rzucając mu koszulkę , którą chłopak po chwili założył na siebie.
- Macie jakieś plany na późniejszą część wieczoru ? - zapytała Maddy , usadawiając się pomiędzy chłopakami , którzy dokuczali sobie nawzajem.
- Gregor planujemy coś? - Ann zwróciła się do szatyna , który pochłonięty wygłupami z Hayboeck'iem nie zareagował. - Jak widzisz nie mamy , coś proponujesz? - uśmiechnęła się.
- Może obejrzymy coś wspólnie. Popcorn jest , cola , piwo też , więc ? - blondynka spojrzała na Andżelikę pytającym wzrokiem .
- Jasne , chodź wybierzemy odpowiedni film - Polka skierowała swoje kroki do salonu.
- Film ! - obaj skoczkowie krzyknęli równocześnie , biegnąc za dziewczynami.
- To my coś wybierzemy - dodał Gregor , przeglądając kolejno płyty.
- Zapomnij o horror'ach Schlieri! - Ann usunęła z zasięgu wzroku chłopaka filmy tego gatunku. - Wybierzcie coś z tego - wskazała na płyty o wyraźnej tematyce miłosnej.
- Chyba sobie żartujesz! - krzyknął Michael patrząc na Andżelikę  - Maddy , no ! Powiedz jej coś!
- Michi koniec dyskusji ! - blondynka zaśmiała się , przybijając swojej przyjaciółce tzw ' piątkę '.
Andżelika usiadła na kanapie z butelką piwa w dłoni , zajadając popcorn.
Gregor włączył odtwarzanie , po czym usiadł obok dziewczyny.
Urażony Pan Hayboeck usadowił się na drugim końcu kanapy wyraźnie okazując swoje niezadowolenie, czym rozbawił całą resztę.
....
- Ty to widzisz! - odezwał się nieoczekiwanie blondyn po trwającym już ponad godzinie filmie.
- Hayboeck nie teraz ! -  odpowiedziała Ann , wpatrzona w kolejną z romantycznych scen.
- To jest jakiś koszmar ! Opera mydlana rodem z ' Mody na sukces ' - wtrącił Schlieri rozkładając się na podłodze z poduszką w dłoniach.
- Cisza ! - wrzasnęła Maddy rzucając w obu mężczyzn popcornem.
-  Jak długo jeszcze? Za jakie grzechy muszę to znosić ? - lamentował Michael patrząc na zapatrzone w ekran telewizora dziewczyny.
- Hayboeck tam są drzwi ! - krzyknęła Madzia spoglądając na chłopaka.
- Ale... - próbował odezwać się szatyn.
- Schlierenzauer możesz zaraz dołączyć do kolegi - dodała.
Michael podszedł do swojej dziewczyny wyraźnie smutny - Przepraszam kochanie. - przytulił ją do siebie.
Gregor skierował swoje spojrzenie na Andżelikę , gdy miał się do Niej zbliżyć , rozdzwonił się jego iPhone.
Skoczek opuścił salon.

-----------------------------------
 Kolejne kwalifikacje dziś :D 
A Ann cieszy się jak głupia trzymając już kciuki !
Austria Team !♥
Dzisiejszy post zainspirowany tym zdjęciem :


Wanki !:D

8 komentarzy:

  1. Ooo! Wanki <3 Słodziak mój.
    Biedny Thomas... On tak cierpi. I to przez Ann. Co go obchodzi jakaś Kristina kiedy on naprawdę kocha tylko jedną osobę, Andżelikę. No dobra, jeszcze Lily.
    Hahaha rozwaliło mnie wejście Michiego i Maddy. I jeszcze ten tekst kiedy rzucił w niego koszulką "- To chyba Twoje Schlierenzauer!" to było genialne.
    A potem jeszcze dziewczyny dokopały im komedią romantyczną! Dobrze im tak.A Michie jaki potulny przy Madzi. Nieźle go wychowała. Podziw.
    Nowy wygląd bloga bardzo fajny :) A! I bym zapomniała, że tytuł dzisiejszego posta jest wspaniały! Sam tytuł przeczytałam z dziesięć razy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli jest Schlieri i jest Hayboeck, to jestem i ja! Nie ma innej opcji, po prostu nie ma.
    Koszulka rzucona przez Michiego wymiata^^
    A Morgi już niech nie udaej takiego załamanego, to nie działa. Wcale mu nie współczuję, wcale a wcale. To nie jest osobnik, którego darzę miłością i sympatią.
    Czekam oczywiście na więcej.
    Przepraszam za spam, ale nie widzę odpowiedniej zakładki: http://www.w-ogniu.blogspot.com <-- zaczynam opowiadanie o Kłusku, ale o Schlirim też mam. Linki są na stronce.
    Pozdrawiam ciepło ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Wanki <3 I jeszcze nowy wygląd bloga!
    Cały rozdział był wspaniały :D Nie mogę się doczekać następnego!
    Fajna byłaby scena, w której Maddy i Ann rozmawiają po polsku, przez co wprowadzają chłopaków w konsternację :D
    Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  4. No, no. Ja widzę, że ktoś teraz wie, jak się poczuła Kristina po jego zdradzie. I od razu się upijać. Yh faceci. Jak oni zdradzają, to jest okej, a jak ich się zdradzi, to męska duma cierpi. Biedny Kofler. Musi to wszystko znosić. Ann i Gregor to takie słodziaki. A MIchi i Maddy zawładnęli moim sercem. Ty wiesz, że ja Cię uwielbiam <3 No ale mogli zapukać.. Kultura tego wymaga. Jeju i te marudzenie chłopaków, że film się nie podoba. Michi taki romantyk, ale romantycznych filmów, to już nie lubi, tak? Zamiast przytulić swoją ukochaną i oglądać razem z nią, to on fochy strzela. Gregor tak samo. Bo im się horrorów zachciało..
    Czekam na następny. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Biedny Morgi :( Ann tak łatwo mówi "kocham". Ona na prawdę kocha Gregora czy tylko chce go kochać, bo Thomas ją zranił? Co nie zmienia faktu, że mam nadzieję, że w końcu posłucha głosu serca i jej relacje z Morgim się poprawią... Ale wtedy będzie mi żal Gregora... Ech... Ależ mi mieszasz:P Ale i tak Cię uwielbiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Pominę moje rozczarowanie, jak wczoraj nie było rozdziału, ale wybaczam przez szablon, jest świetny!

    Znowu ubolewam nad Thomasem, biedny się męczy, stwórz mu jakąś dziewczynę najlepiej ;) I wtedy Ann zrozumie co straciła, ooo tak, to byłoby dobre ;D

    Ann i Gregor, nadal lubię tę dwójkę i pewnie darzyłabym ich jeszcze większą sympatią, gdyby nie fakt, że budowali swoje szczęście kosztem Morgensterna..

    (nie)cierpliwie czekam na kolejny ; )
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wanki :3

    jakoś nie mogę współczuć Morgiemu. dziwna jestem, wiem.

    ja chętnie bym z Gregorem i Michaelem pooglądała horrory :3 nienawidzę komedii romantycznych :/

    czekam na nexta.

    pozdrawiam gorąco, ściskam mocno i życzę oceanu weny moja droga, buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajny szablon, podoba mi się ^^

      Usuń