- Gdzie zgubiłaś Hayboeck'a? Mam wrażenie , że nie rozstajecie się nawet na chwilę . - zapytała Andżelika śmiejąc się z przyjaciółki.
- Miłość kochana , miłość - zaśmiała się blondynka - Michael umówił się z chłopakami z team'u , więc nie było tam dla mnie miejsca.- zamyśliła się .
- Nie powiedziałaś mi jak Ci poszło zaliczenie egzaminu ? - dodała przyglądając się rozrzuconym na łóżku notatką.
- W miarę moich możliwości - odpowiedziała zdawkowo.
Madzia spojrzała na koleżankę pytającym wzrokiem - więc?
- Zaliczone na 5 - odpowiedziała Ann , po czym przyjaciółka rzuciła się jej na szyję - Gratuluje! Musimy to uczcić! - krzyknęła.
- Z przyjemnością , ale dopiero w weekend . Jutro kolejne zaliczenia wymagające ode mnie co najmniej trzeźwego umysłu.
Maddy poinformowała swoją przyjaciółkę o planie przyrządzenia kolacji , po czym skierowała się w stronę kuchni z zamiarem realizacji.
- Miłość kochana , miłość - zaśmiała się blondynka - Michael umówił się z chłopakami z team'u , więc nie było tam dla mnie miejsca.- zamyśliła się .
- Nie powiedziałaś mi jak Ci poszło zaliczenie egzaminu ? - dodała przyglądając się rozrzuconym na łóżku notatką.
- W miarę moich możliwości - odpowiedziała zdawkowo.
Madzia spojrzała na koleżankę pytającym wzrokiem - więc?
- Zaliczone na 5 - odpowiedziała Ann , po czym przyjaciółka rzuciła się jej na szyję - Gratuluje! Musimy to uczcić! - krzyknęła.
- Z przyjemnością , ale dopiero w weekend . Jutro kolejne zaliczenia wymagające ode mnie co najmniej trzeźwego umysłu.
Maddy poinformowała swoją przyjaciółkę o planie przyrządzenia kolacji , po czym skierowała się w stronę kuchni z zamiarem realizacji.
Andżelika
Kolejny egzamin za mną.
Myślałam , że będzie gorzej , że moja wiedza jest zbyt mała , aby zaliczyć ten przedmiot na przyzwoitym poziomie , ale ku mojemu zdziwieniu wrodzony urok osobisty , ciągle niezamykająca się buzia , spowodowały , że mogłam cieszyć się ze zdanego egzaminu.
Zaskoczona , ale jakże zadowolona udałam się razem z Bell i Max'em do pobliskiego baru , gdzie mogliśmy świętować Nasz sukces.
Bell jak zawsze miała wiele do powiedzenia na temat kolejnego wykładowcy , który się na Nią uwziął . Jej kobiece wdzięki niestety nie pokrywały się z posiadaną wiedzą.
Około 20:00 wróciłam do mieszkania , w drzwiach minęłam się z Madzią , która najwyraźniej spieszyła się do swojego blondyna.
Poinformowała mnie tylko o czekającym w salonie gościu , po czym zniknęła z mojego pola widzenia.
W głębi serca miałam nadzieję , że moim nieproszonym gościem okaże się Thomas , który od czasu Naszej ostatniej rozmowy , jeżeli w ogóle mogę określić tak naszą ' wymianę zdań' , postanowił w końcu się odezwać , porozmawiać , ale cóż moja nadzieja jakże szybko powstała tak i jeszcze szybciej prysła.
Nie mogę powiedzieć , że byłam zawiedziona widząc siedzącego na sofie w salonie szatyna. Ucieszyłam się , że mój przyjaciel znalazł dla mnie czas.
- Hej , czemu zawdzięczam tą wizytę? - zapytałam muskając policzek Gregor'a.
Uśmiechnął się szeroko przytulając mnie.
Uwielbiam ten jego uśmiech . Jest tak beztroski , radosny , szczery.
- Przejdziemy się ? Chciałbym pogadać? - zapytał , a palce u jego obu dłoni toczyły jakby ' nieznaną wojnę ' pomiędzy sobą.
- Gregor wszystko jest w porządku ? - zagadnęłam , widząc zdenerwowanie skoczka.
Musiałam zadać to pytanie , ponieważ zachowanie Schlierenzauer'a było co najmniej dziwne.
Uśmiech , nerwowa gestykulacja dłońmi ... To nie było normalne.
- W porządku , chciałem o coś zapytać , tylko nie za bardzo wiem jak - zaczął się wykręcać.
Andżelika podeszła do szatyna z lekkim uśmiechem na twarzy , złapała dłonie chłopaka trzymając je w swoich , spojrzała w jego czekoladowe tęczówki.
- Jesteśmy przyjaciółmi tak ? - zaczęła - Jeżeli mogę Ci jakoś pomóc , powiedz .
Gregor rozglądał się dokoła , po chwili złapał głęboki oddech .
- Pójdziesz ze mną jutro wieczorem na bal sportowców ? - oznajmił szybko jakby na jednym wdechu.
Ann nie potrafiła opanować nadchodzącego napadu śmiechu , zaczęła się śmieć czym wyraźnie zdezorientowała Gregor'a.
- Tym tak bardzo się przejąłeś? - zaczęła - Wariat!
- Czyli co ? ... Pójdę sam , tak ? - oznajmił zrezygnowany.
- Będę zaszczycona mogąc Ci towarzyszyć - uśmiechnęła się przytulać chłopaka.
- Mówisz poważnie ?! - szatyn ożywił się , unosząc lekko dziewczynę ku górze .
- Schlieri , tylko nie wiem czy jestem odpowiednią osobą , nie bywałam na tego typu imprezach . - Andżelikę zaczęły dopadać wątpliwości , nie chciała być powodem kompromitacji swojego partnera.
- Nie znam odpowiedniejszej osoby, Ann - skwitował szatyn , zapewniając o swoim przemyślanym wyborze.
Gregor
Na samą myśl o wspólnie spędzonym balu w towarzystwie mojej pięknej Ann, serce samo wyskakiwało mi z piersi.
Nie jestem zwolennikiem tego typu imprez , ale mój udział był nieunikniony, ponieważ byłem jednym z kilku nominowanych sportowców w kategorii ' sportowiec roku ' w swoim przedziale wiekowym.
Cała ta otoczka medialna wokół tego wydarzenia powodowała moją niechęć pojawiania się tam.
Maddy
Cały wieczór spędziłam w towarzystwie mojego blondyna,wszystko staraliśmy się robić razem.
Kolacja , wspólne oglądanie filmów , romantyczne kąpiele , noce.
A teraz wspólne wyjście na bal sportowców , na który zostałam zaproszona.
Gdy dowiedziałam się , że Ann również się tam pojawi moja radość była jeszcze większa , zdziwiłam się jedynie na wieść o tym , iż partnerem mojej przyjaciółki będzie Gregor.
Moje myśli samoistnie skierowały się na sylwetkę Thomas'a , przecież i on potwierdził swoją obecność .
Razem z Michael'em zgodnie stwierdziliśmy , że nie powinniśmy wtrącać się w ten układ , jak to określiliśmy.
Rano wyciągnęłam Ann do centrum handlowego.
Sukienka , buty , fryzjer , kosmetyczka nie mogłyśmy przecież odstawać od zaproszonych gości.
Nie zadawałam zbędnych pytań mojej przyjaciółce , ale czułam że coś ją gryzie.
Andżelika
Pogubiłam się .
Zgodziłam się , owszem , ale z każdą chwilą miałam coraz większe wątpliwości .
Z informacji jakie przekazała mi Maddy , wiedziałam , że na balu pojawi się również Thomas.
Czekałam z nadzieją przez cały wczorajszy wieczór , dzisiejszy poranek , że się odezwie , zapyta czy zechcę mu towarzyszyć co było moim marzeniem na dzień dzisiejszy , ale nadzieja okazała się znikoma.
Telefon milczał , a ja nie chciałam się narzucać.
Wiedziałam , że Thomas na pewno nie pojawi się tam sam , nie mógłby , zdecydowanie potrzebował partnerki.
To przekonanie , ta ciekawość spowodowało , iż nie zmieniłam zdania i mimo swoich obaw poszłam na tą imprezę , nie wiedząc jak bardzo mogę się zdziwić.
Ubrany w czarny dopasowany garnitur , śnieżnobiałą idealnie skrojoną koszulę oraz czerwony krawat, pasujący do dodatków swojej towarzyszki mężczyzna o bujnej ułożonej w artystyczny nieład fryzurze zapukał do jednego ze znanych mu mieszkań.
Po drugiej stronie ujrzał uśmiechniętego blondyna , który najwyraźniej nie mógł poradzić sobie z zapięciem krawatu , co rozbawiło wchodzącego do środka szatyna.
- Pokaż to stary ! - Gregor podszedł do kumpla , po chwili uporał się z problemem kolegi . - Gotowe ! - skierował swoje kroki do kuchni , gdzie czekała już Madzia.
- Wyglądasz pięknie ! - oznajmił całując dziewczynę w policzek , następnie spojrzał na Michael'a przeglądającego się w lustrze w celu wykonania ostatnich poprawek względem swojego wyglądu.
- Trzeba było nie zapraszać tak pięknej kobiety stary , teraz Twoje wysiłki przy tym lustrze ... - zaczął śmiejąc się - słabo to widzę. - zakończył.
- Może pójdziesz już po Ann wtedy porozmawiamy o Twojej prezencji Schlierenzauer - szturchnął przyjaciela.
Gregor skierował się do pokoju Andżeliki , powoli uchylił otwarte już drzwi , rozglądał się z zaciekawieniem .
- Ann , jesteś tu ? - oznajmił cichym , lecz słyszalnym głosem.
W tym czasie z łazienki wyszła dziewczyna ubrana w krótką , dopasowaną czarną sukienkę , na jej stopach opiewały czerwone szpilki , które dodały jej kilku dodatkowych centymetrów wzrostu , jej czerwone frywolne fale upięte były w luźny , ale jakże urokliwy i elegancki warkocz.
Andżelika sięgnęła po małą czerwoną kopertówkę , która leżała na łóżku , gdy nagle zauważyła wpatrującego się w Nią szatyna.
- Już jesteś? - skierowała się jego kierunku.
Gregor milczał stojąc w bezruchu.
- Schlieri o co chodzi? Dlaczego milczysz? - zapytała z zaciekawieniem.
- Wyglądasz niesamowicie - wydusił z siebie po chwili. - Brak mi słów!
Policzki Andżeliki wyraźnie poróżowiały , dziewczyna spuściła głowę zawstydzona.
Szatyn objął delikatnie swoją przyjaciółkę uśmiechając się lekko.
- Na czułości przyjdzie pora później ! - krzyknął blondyn wpadając do pokoju Ann . - samochód już czeka. - dokończył spokojniejszym już tonem.
Gregor wyciągnął swoją dłoń w kierunku Andżeliki , która podała mu swoją po czym skierowali się na podwórze , gdzie stała już biała , ekskluzywna limuzyna.
- Gregor to jest konieczne? - zapytała zniesmaczona tym faktem Andżelika.
Chłopak jedynie uśmiechnął się pomagając przyjaciółce wsiąść do pojazdu.
Madzia i Michael będąc w środku zajęli się przygotowanym wcześniej szampanem , który pomógłby im się zrelaksować.
- Za wspaniałą noc! - krzyknął Hayboeck wznosząc toast .
- Za najpiękniejsze kobiety u Naszego boku - wtrącił Schlieri składając delikatny pocałunek na szyi Andżeliki.
Kąciki ust Ann uniosły się ku górze próbując jednocześnie zapanować nad paraliżującym jej ciało strachem.
Widząc rozluźnioną przyjaciółkę dziewczyna coraz znaczniej panowała nad emocjami.
Gdy dojechali na miejsce całkowicie się rozluźniła.
Jako pierwsi z pojazdu wyszli Michael i Maddy , którą najwyraźniej nie peszyło światło reflektorów , błysk fleszy czekających na kolejne ' gwiazdy wieczoru ' fotografów.
Madzia stąpając po długim czerwonym dywanie wyglądała , a co najważniejsze czuła , że jest do tego stworzona. Zupełnie jak zwariowany Michael Hayboeck.
- Gotowa? - odezwał się uśmiechnięty Austriak.
- Bardziej już nie będę !
Gregor wyszedł z samochodu , stanął po lewej stronie wyciągając dłoń w kierunku swojej partnerki.
Andżelika powoli , z gracją opuściła pojazd , stając obok szatyna.
- Teraz tylko się uśmiechaj - wyszeptał jej do ucha po czym objął Ann delikatnie w pasie.
Dziewczyna posłusznie skorzystała z rady przyjaciela i subtelnie uśmiechała się do kolejnych
' obiektywów ' na swojej drodze.
Thomas
Czekałem przed wejściem na salę razem z innymi członkami team'u.
Po chwili dołączył do Nas Michael z Maddy , przywitałem się z ową dwójką zatrzymując się na przeszywającym wzroku blondynki , która z niezadowoleniem przyglądała się mojej partnerce.
Nie miałem pojęcia co jest przyczyną jej zachowania , ale gdy tylko odwróciłem się moje serce na moment przestało bić.
W naszym kierunku zmierzali Gregor i Ann...
Ann ! - powtórzyłem kilka razy w swoich myślach zanim zdołałem w to uwierzyć.
Wyglądała tak .... nie potrafiłem tego określić , nazwać .
Była taka uśmiechnięta.
Nawet wtedy , gdy znalazła się tak blisko mnie.
Andzelika
To było niemożliwe ! Wręcz nierealne.
Szkoda , że w tamtym momencie okazało się bardzo rzeczywiste.
Moje serce skamieniało z bólu , widząc Go ...
Widząc moją miłość w towarzystwie innej kobiety. Tak dobrze znanej mi kobiety.
Nic nie mogło zranić mnie równie mocno ....
Nikt nigdy nie upokorzył mnie w gorszy sposób....
Natychmiast złapałam dłoń Gregor'a ściskając mocniej , wiedziałam że zrozumie .
Posłał w moim kierunku słodki uśmiech po czym przywitał się z innymi gośćmi.
Byłam zmuszona zrobić to samo .
Przełknęłam ślinę , wzięłam głęboki oddech zatrzymując się na sylwetkach znanych mi osób.
Gdy dotarłam do Thomas'a i jego partnerki starałam się zagłuszyć swoje emocję.
- Cześć Ann - odezwała się wysoka blondynka ubrana w czarną koronkową sukienkę przed kolano.
Musnęła mój policzek w geście przywitania.
Gregor widząc zdenerwowanie na mojej twarzy przybliżył się obejmując mnie.
- Witaj Kristino - oznajmiłam jak tylko najmilej potrafiłam , będąc w takiej sytuacji.
- Cześć Thomas - wyciągnęłam w jego kierunku swoją dłoń , bo przecież nie mogłam udawać , że Go tam nie ma czego bardzo bym chciała.
- Wyglądasz pięknie , Ann! - wyszeptał patrząc mi w oczy.
Zignorowałam to wchodząc razem z moim partnerem do środka.
Sala wyglądała niesamowicie , mnóstwo elegancko przybranych okrągłych stołów , ciepłe światło rozświetlające całe wnętrze i ta scena. Mała , ale jakże urodziwa.
Jedna z kobiet obsługujących wskazała Nam miejsca , przygotowane dla Austria Team'u.
Gregor odsunął mi krzesło jak przystało na wychowanego młodzieńca czym wyraźnie poprawił mi humor.
Zajęłam swoje miejsce , by po chwili zauważyć , że po mojej lewej stronie usadowił się Morgenstern.
Postanowiłam nie zwracać na to uwagi , na ten jeden wieczór zagłuszyć pretensję , ból , żal , złość.
Byłam tu z Gregor'em i dla Niego.
Uśmiechnęłam się w stronę przyglądającego mi się szatyna okazując w ten sposób , iż wszystko jest w porządku.
Na samym początku obsługa podała Nam przystawki , następnie danie główne po którym uroczyście ogłoszono rozpoczęcie gali.
Na scenie zaczęli pojawiać się kolejni zwycięzcy w poszczególnych kategoriach odbierając zasłużone nagrody.
Gdy usłyszałam imię mojego przyjaciela jako 'SPORTOWCA ROKU ' mój świat na chwilę zatrzymał się .
Te iskierki radości wypływające z jego oczu , promienny uśmiech , który teraz wyglądał zupełnie inaczej niż każdego dnia , to szczęście i duma na twarzy Schlieri'ego. Byłam taka dumna , że jestem tu teraz z Nim.
Gregor Schlierenzauer słysząc swoje nazwisko wypowiadane przez jedną z najważniejszych osób w świecie sportu natychmiast uniósł się z krzesła.
Złożył delikatny pocałunek na policzku swojej partnerki , po czym skierował się na scenę.
Mężczyzna odbierając nagrodę nie krył wzruszenia , podczas swojej mowy podziękował całemu sztabowi bez którego jego sukcesy nie byłby możliwe , swoim rodzicom , dla których nie ważne są zdobywane przez niego wyniki tylko jego szczęście oraz Ann...
Na dźwięk tego imienia goście znajdujący się na sali spojrzeli na partnerkę skoczka , która speszona spuściła wzrok.
- Ann - chłopak skierował swój wzrok na Andżelikę - dziękuję Ci za zaufanie , za to że nie wątpisz we mnie nawet gdy wszyscy inni tracą nadzieję. - zakończył oklaskami publiczności.
Po policzku dziewczyny spłynęła łza , łza wzruszenia , którą otarł Gregor siadając obok.
- Dziękuje ! - szepnął obejmując przyjaciółkę.
Thomas
I on nazywa się moim przyjacielem ! - krzyczałem dusząc się od środka.
Nie dość , że zaprosił tu Andżelikę , moją Andżelikę , nie dość że musiałem przyglądać się okazywanym przez Niego gestom w stosunku do Ann , to na dodatek wyraźnie zaznaczył jej obecność w swojej mowie.
Nie byłem w porządku zapraszając tu Kristinę , ale nie miałem wyjścia.
Nie byłem gotowy na spotkanie z Ann , a Kristi jest tutaj jako moja koleżanka.
Chciała , więc przyszła.
Nie zostawię tego tak , koniec przyglądania się poczynaniom Ann i Gregor'a.
Ja i Andżelika byliśmy razem , żadne z Nas nie zakończyło tego związku , więc nie pozwolę na dalszy rozwój tych czułości.
-------------------------------
Ale zbiera mi się za zachowanie Ann.
Ciekawie:D
Dziękuje Wam za tak różniące się opinie.
Dziś Lahti !
Jest moc ♥
Po wczorajszym konkursie z nadzieją patrzę na konkurs drużynowy!
Austriacy to zdolni sportowcy !:D
Kraft, Hayboeck, Dithart , Schlieri ♥
Amazing !♥
Gregor skierował się do pokoju Andżeliki , powoli uchylił otwarte już drzwi , rozglądał się z zaciekawieniem .
- Ann , jesteś tu ? - oznajmił cichym , lecz słyszalnym głosem.
W tym czasie z łazienki wyszła dziewczyna ubrana w krótką , dopasowaną czarną sukienkę , na jej stopach opiewały czerwone szpilki , które dodały jej kilku dodatkowych centymetrów wzrostu , jej czerwone frywolne fale upięte były w luźny , ale jakże urokliwy i elegancki warkocz.
Andżelika sięgnęła po małą czerwoną kopertówkę , która leżała na łóżku , gdy nagle zauważyła wpatrującego się w Nią szatyna.
- Już jesteś? - skierowała się jego kierunku.
Gregor milczał stojąc w bezruchu.
- Schlieri o co chodzi? Dlaczego milczysz? - zapytała z zaciekawieniem.
- Wyglądasz niesamowicie - wydusił z siebie po chwili. - Brak mi słów!
Policzki Andżeliki wyraźnie poróżowiały , dziewczyna spuściła głowę zawstydzona.
Szatyn objął delikatnie swoją przyjaciółkę uśmiechając się lekko.
- Na czułości przyjdzie pora później ! - krzyknął blondyn wpadając do pokoju Ann . - samochód już czeka. - dokończył spokojniejszym już tonem.
Gregor wyciągnął swoją dłoń w kierunku Andżeliki , która podała mu swoją po czym skierowali się na podwórze , gdzie stała już biała , ekskluzywna limuzyna.
- Gregor to jest konieczne? - zapytała zniesmaczona tym faktem Andżelika.
Chłopak jedynie uśmiechnął się pomagając przyjaciółce wsiąść do pojazdu.
Madzia i Michael będąc w środku zajęli się przygotowanym wcześniej szampanem , który pomógłby im się zrelaksować.
- Za wspaniałą noc! - krzyknął Hayboeck wznosząc toast .
- Za najpiękniejsze kobiety u Naszego boku - wtrącił Schlieri składając delikatny pocałunek na szyi Andżeliki.
Kąciki ust Ann uniosły się ku górze próbując jednocześnie zapanować nad paraliżującym jej ciało strachem.
Widząc rozluźnioną przyjaciółkę dziewczyna coraz znaczniej panowała nad emocjami.
Gdy dojechali na miejsce całkowicie się rozluźniła.
Jako pierwsi z pojazdu wyszli Michael i Maddy , którą najwyraźniej nie peszyło światło reflektorów , błysk fleszy czekających na kolejne ' gwiazdy wieczoru ' fotografów.
Madzia stąpając po długim czerwonym dywanie wyglądała , a co najważniejsze czuła , że jest do tego stworzona. Zupełnie jak zwariowany Michael Hayboeck.
- Gotowa? - odezwał się uśmiechnięty Austriak.
- Bardziej już nie będę !
Gregor wyszedł z samochodu , stanął po lewej stronie wyciągając dłoń w kierunku swojej partnerki.
Andżelika powoli , z gracją opuściła pojazd , stając obok szatyna.
- Teraz tylko się uśmiechaj - wyszeptał jej do ucha po czym objął Ann delikatnie w pasie.
Dziewczyna posłusznie skorzystała z rady przyjaciela i subtelnie uśmiechała się do kolejnych
' obiektywów ' na swojej drodze.
Thomas
Czekałem przed wejściem na salę razem z innymi członkami team'u.
Po chwili dołączył do Nas Michael z Maddy , przywitałem się z ową dwójką zatrzymując się na przeszywającym wzroku blondynki , która z niezadowoleniem przyglądała się mojej partnerce.
Nie miałem pojęcia co jest przyczyną jej zachowania , ale gdy tylko odwróciłem się moje serce na moment przestało bić.
W naszym kierunku zmierzali Gregor i Ann...
Ann ! - powtórzyłem kilka razy w swoich myślach zanim zdołałem w to uwierzyć.
Wyglądała tak .... nie potrafiłem tego określić , nazwać .
Była taka uśmiechnięta.
Nawet wtedy , gdy znalazła się tak blisko mnie.
Andzelika
To było niemożliwe ! Wręcz nierealne.
Szkoda , że w tamtym momencie okazało się bardzo rzeczywiste.
Moje serce skamieniało z bólu , widząc Go ...
Widząc moją miłość w towarzystwie innej kobiety. Tak dobrze znanej mi kobiety.
Nic nie mogło zranić mnie równie mocno ....
Nikt nigdy nie upokorzył mnie w gorszy sposób....
Natychmiast złapałam dłoń Gregor'a ściskając mocniej , wiedziałam że zrozumie .
Posłał w moim kierunku słodki uśmiech po czym przywitał się z innymi gośćmi.
Byłam zmuszona zrobić to samo .
Przełknęłam ślinę , wzięłam głęboki oddech zatrzymując się na sylwetkach znanych mi osób.
Gdy dotarłam do Thomas'a i jego partnerki starałam się zagłuszyć swoje emocję.
- Cześć Ann - odezwała się wysoka blondynka ubrana w czarną koronkową sukienkę przed kolano.
Musnęła mój policzek w geście przywitania.
Gregor widząc zdenerwowanie na mojej twarzy przybliżył się obejmując mnie.
- Witaj Kristino - oznajmiłam jak tylko najmilej potrafiłam , będąc w takiej sytuacji.
- Cześć Thomas - wyciągnęłam w jego kierunku swoją dłoń , bo przecież nie mogłam udawać , że Go tam nie ma czego bardzo bym chciała.
- Wyglądasz pięknie , Ann! - wyszeptał patrząc mi w oczy.
Zignorowałam to wchodząc razem z moim partnerem do środka.
Sala wyglądała niesamowicie , mnóstwo elegancko przybranych okrągłych stołów , ciepłe światło rozświetlające całe wnętrze i ta scena. Mała , ale jakże urodziwa.
Jedna z kobiet obsługujących wskazała Nam miejsca , przygotowane dla Austria Team'u.
Gregor odsunął mi krzesło jak przystało na wychowanego młodzieńca czym wyraźnie poprawił mi humor.
Zajęłam swoje miejsce , by po chwili zauważyć , że po mojej lewej stronie usadowił się Morgenstern.
Postanowiłam nie zwracać na to uwagi , na ten jeden wieczór zagłuszyć pretensję , ból , żal , złość.
Byłam tu z Gregor'em i dla Niego.
Uśmiechnęłam się w stronę przyglądającego mi się szatyna okazując w ten sposób , iż wszystko jest w porządku.
Na samym początku obsługa podała Nam przystawki , następnie danie główne po którym uroczyście ogłoszono rozpoczęcie gali.
Na scenie zaczęli pojawiać się kolejni zwycięzcy w poszczególnych kategoriach odbierając zasłużone nagrody.
Gdy usłyszałam imię mojego przyjaciela jako 'SPORTOWCA ROKU ' mój świat na chwilę zatrzymał się .
Te iskierki radości wypływające z jego oczu , promienny uśmiech , który teraz wyglądał zupełnie inaczej niż każdego dnia , to szczęście i duma na twarzy Schlieri'ego. Byłam taka dumna , że jestem tu teraz z Nim.
Gregor Schlierenzauer słysząc swoje nazwisko wypowiadane przez jedną z najważniejszych osób w świecie sportu natychmiast uniósł się z krzesła.
Złożył delikatny pocałunek na policzku swojej partnerki , po czym skierował się na scenę.
Mężczyzna odbierając nagrodę nie krył wzruszenia , podczas swojej mowy podziękował całemu sztabowi bez którego jego sukcesy nie byłby możliwe , swoim rodzicom , dla których nie ważne są zdobywane przez niego wyniki tylko jego szczęście oraz Ann...
Na dźwięk tego imienia goście znajdujący się na sali spojrzeli na partnerkę skoczka , która speszona spuściła wzrok.
- Ann - chłopak skierował swój wzrok na Andżelikę - dziękuję Ci za zaufanie , za to że nie wątpisz we mnie nawet gdy wszyscy inni tracą nadzieję. - zakończył oklaskami publiczności.
Po policzku dziewczyny spłynęła łza , łza wzruszenia , którą otarł Gregor siadając obok.
- Dziękuje ! - szepnął obejmując przyjaciółkę.
Thomas
I on nazywa się moim przyjacielem ! - krzyczałem dusząc się od środka.
Nie dość , że zaprosił tu Andżelikę , moją Andżelikę , nie dość że musiałem przyglądać się okazywanym przez Niego gestom w stosunku do Ann , to na dodatek wyraźnie zaznaczył jej obecność w swojej mowie.
Nie byłem w porządku zapraszając tu Kristinę , ale nie miałem wyjścia.
Nie byłem gotowy na spotkanie z Ann , a Kristi jest tutaj jako moja koleżanka.
Chciała , więc przyszła.
Nie zostawię tego tak , koniec przyglądania się poczynaniom Ann i Gregor'a.
Ja i Andżelika byliśmy razem , żadne z Nas nie zakończyło tego związku , więc nie pozwolę na dalszy rozwój tych czułości.
-------------------------------
Ale zbiera mi się za zachowanie Ann.
Ciekawie:D
Dziękuje Wam za tak różniące się opinie.
Dziś Lahti !
Jest moc ♥
Po wczorajszym konkursie z nadzieją patrzę na konkurs drużynowy!
Austriacy to zdolni sportowcy !:D
Kraft, Hayboeck, Dithart , Schlieri ♥
Amazing !♥
Auć... To boli :( Schlieri jest super, na prawdę super i swietnie wykorzystuje sytuację ale Thomas! Ogarnij się! No i Ann... zdecyduj się haha Team Thomas! Rozdział świetny ;)
OdpowiedzUsuńMogę przestać się już ślinić? Kurde no. Ty to robisz specjalnie, że mi żołądek fikołki robi, jak ja wczytam o Maddy i Michim. No bo kurde "wszystko staraliśmy się robić razem.Kolacja , wspólne oglądanie filmów , romantyczne kąpiele , noce." Boże. Ja sobie to wyobraziłam. I mam z mózgu wodę.
OdpowiedzUsuńNo ale dobra, ochłonęłam.
Teraz to ja mam focha na Thomasa. I nawet bardziej kibicuję Gregorowi. On był uroczy jak się ją pytał, czy pójdzie z nim na bal. Jeju. Słodziak jeden.
Hm. Jednak facet od angielskiego ma racje, bardzo często zdaniem zmieniam. xD
Nie moja wina, że Morgi się tu zachowuje jak skończony debil. No kurde. Z Kristiną iść na bal. Jeszcze z Sylvią mógł iść. A co tam..
Michi strojący się przed lustrem i nie mogący się uporać z krawatem. Umarłam.
Jeszcze to zdjęcie Thomasa na koniec. Jestem w niebie.
Pisz szybciutko następny.
Pozdrawiam cieplutko :**
Oj ten Morgi! Mógłby się w końcu ogarnąć.
OdpowiedzUsuńMichael i krawat <3 Fantastyczna scena.
A jeszcze ten GIF na koniec. Uwielbiam Cię!
No kurde, ja też zaczynam się przekonywać do tego żeby Ann była z Gregorem.
OdpowiedzUsuńThomas myśli sobie, że może myśleć nie wiadomo ile czasu. A zaraz wyjdzie na to że Gregor zabierze mu ją z przed nosa.
Czekam na next!
+ omg ten gif na koniec <3
O matko.. Co oni wyprawiają.. Ann niby kocha Thomasa, ale Gregor jej też nie jest obojętny. Co z tego, że się tylko przyjaźnią, jak momentami ona naprawdę stawia go na pierwszym miejscu. Thomas też dowalił przyprowadzając Kryśkę, Niezły bigos się zrobił, ale to lubię :D
OdpowiedzUsuńJeśli Ann i Thomas w porę się nie opamiętają i nie porozmawiają ze sobą szczerze to zgubi ich własna duma. Morgiemu zależało na odzyskaniu dziewczyny, kombinował jak tylko mógł, żeby jakoś do niej dotrzeć, a ta mu taką niespodziankę przygotowała. Cudowna noc z Gregorem? W tym momencie naprawdę przesadziła i to, że boi się burzy to jeszcze jej nie usprawiedliwia :P
Ciekawa jestem, jak to się dalej potoczy i co zrobi Thomas z zaistniałą sytuacją. Na tej gali był jednym wielkim przegranym. Nie dość, że nie został sportowcem roku to teraz wszyscy będą myśleć, że Ann to dziewczyna Gregora. Ale wydaje mi się, że Kristina teraz też nie odpuści i będzie chciała wrócić do Morgiego.. A jak Ann się o tym dowie, to pewnie odpuści, żeby Lily miała pełną rodzinę i przez własną głupotę będzie cierpieć..:( Mam jednak nadzieję, ze szykujesz pozytywniejszy scenariusz:)
Zapraszam też do mnie, pojawiła się dwójka ;)
[czas-naprzerwe]
serio, jak Ann nadal nie określi swoich uczuć to ja zaprzestaję czytania tego opowiadania, koniec kropka.
OdpowiedzUsuńczekam na następny.
pozdrawiam gorąco i życzę oceanu weny moja droga, buziaki :*
Ach ta Ann. kogo ona wybierze?? ciekawe. czekam na następny rozdzial poozdrawiam i zapraszam do siebie. ;)
OdpowiedzUsuńNiezdecydowanie, niezdecydowanie i niezdecydowanie Ann... Ale ja mam jakieś dziwne wrażenie, że chyba wybierze Gregora... Chociaż, znając mnie i moje szczęście, będę się mylić xd :D Ale Thomas przegina wg mnie... Jednakże to nie zmienia faktu, że gif na końcu jest cuuuudowny. <3
OdpowiedzUsuńA no i przepraszam, że nie było mnie wcześniej, ale dopiero dziś znalazłam trochę czasu na nadrobienia tego opowiadania. ^^ Mam nadzieję, że mi wybaczysz. ;*
Pozdrawiam. ;** http://arytmia-uczuc.blogspot.com/ zapraszam do siebie. :D
Oj źle się porobiło... Ann i Gregor. Thomas i Kristina. W ogóle mi się to nie podoba.
OdpowiedzUsuńAle i tak było piękne. W wspaniały sposób opisujesz ich uczucia.
I że Thomas będzie walczył? To mi się podoba!
A to na dole z Morgim urocze <3
Wyobrażam sobie Gregora jak próbuje zaprosić Ann i śmieję się jak głupia, to takie urocze ;D
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej przekonujesz mnie do Gregora, niedobrze. ;p To znaczy, że przechodzę na ciemną stronę mocy..
Końcówka rozdziału powalająca, lecę czytać kolejny! ;D
Cieszy mnie to bardzo Magic!:D
Usuń