Kilka dni później
Sytuacja pomiędzy Ann i Thomas'em unormowała się .
Dziewczyna znacznie częściej spędzała czas w domu z blondynem i małą Lily.
Wiedziała , że aby być z Morgensternem musi zmienić swoje postępowanie , sposób myślenia , zachowanie.
Nie do końca się z tym zgadzała . Mając lekko ponad 20 lat musiała podporządkować się do zaistniałeś sytuacji , żeby uszczęśliwić Thomas'a.
A Morgi ?
Mężczyzna bardzo się starał.
Szczególnie pod kontem swojego zachowania względem Gregor'a.
Zrozumiał , że Andżelika nie zakończy znajomości z szatynem , musiał to zaakceptować.
Przynajmniej teraz , gdy nie widzi nic niepokojącego w zachowaniu owej dwójki.
Andżelika
Odwołali Nam popołudniowe zajęcia , więc w pełni zadowolona skierowałam się do domu.
Gdy weszłam okazało się , że mieszkanie jest puste.
Wiedząc , że Thomas jest na treningu , a Lily zapewne na spacerze z Elle skierowałam się do kuchni z zamiarem przygotowania kolacji.
Po chwili usłyszałam , że ktoś wszedł do pomieszczenia , myśląc że jest to jeden z domowników odwróciłam się uśmiechnięta.
Zamarłam.
Osoba , która stała przede mną ....
Nigdy nie spodziewałam się , że będę miała okazję ją poznać , a na pewno nie teraz.
Uśmiechnięta blondynka z długimi prostymi włosami , bladej cerze przyglądała mi się zacięcie jakby nad czymś się zastanawiała.
- Cześć , nie miałyśmy okazji się poznać . Kristina - wyciągnęła dłoń w moim kierunku.
Na dźwięk jej imienia , serce zaczęło bić szybciej , poczułam podmuchy gorącego powietrza.
- Andżelika - podałam jej dłoń , nie wiedząc jak mam dalej reagować.
Blondynka rozejrzała się po salonie poruszając się z kąta w kąt.
- Nic się tutaj nie zmieniło odkąd się wyprowadziłam - zaczęła . - Jesteś nową opiekunką Lily - zwróciła się w moim kierunku .
Podeszłam do Niej z wyrzutem na twarzy , chciałam dobitnie zakomunikować jej , że jestem dziewczyną Thomas'a Morgensterna.
Gdy tylko to oznajmiłam zaśmiała mi się prosto w twarz.
Zbladłam .
Jak mogła , czy jestem kimś gorszym od Niej ? Może nie wyglądałam jak ona , nie miałam w sobie tyle klasy i wdzięku , ale nie jej było mnie oceniać.
Złość we mnie wzbierała niemiłosiernie , już zbierałam się , żeby powiedzieć jej co myślę , gdy nagle odezwała się .
- Jesteś tą dziewczyną po Silvii ? - zapytała , a ja kolejny raz tego wieczoru byłam nieświadoma sytuacji. Kristina wyczuła to , zauważyła moją niewiedzę.
- Czyli nic nie wiesz o romansie Thomas'a podczas związku ze mną , tak ? - ciągnęła dalej , robiąc ze mnie idiotkę.
- Romansie? Przecież to Ty go zostawiłaś , zostawiłaś Lily ! - krzyknęłam nie panując nad emocjami.
No i pięknie , rozbawiłam mojego nieproszonego gościa do łez. Usiadłam na sofie z głową pełną pytań bez odpowiedzi.
- Faktycznie , może lepiej usiądź , bo to co za chwilę usłyszysz nie będzie należało do najprzyjemniejszych. - oznajmiła siadając naprzeciw mnie.
Nie miałam żadnych powodów żeby wierzyć w jej słowa , ale także nie mogłam żyć dalej w niewiedzy.
Spoglądałam na Nią milcząc.
- Po tylu wspólnie spędzonych latach myślałam , że nic nie zniszczy Naszego związku , a gdy pojawiła się Lily byłam tego pewna jak niczego innego na tym świecie. Ona wzmocniła naszą bliskość , naszą miłość. Byliśmy tacy szczęśliwi. - zaczęła - Niestety są osoby dla których szczęście innych nie ma żadnego znaczenia , nie zważają na to że dając sobie prawo do zbliżeń mentalnych , a głównie seksualnych z zajętym mężczyzną ranią niczemu niewinnych , niczego nieświadomych ludzi. Zwyczajnie rozwalając rodzinę ! - zauważalnie zaakcentowała dwa ostatnie słowa.
- Chcesz mi powiedzieć , że Thomas Cię zdradzał?! - Andżelika na samą myśl o tym podniosła się z miejsca.
- Silvia była fizioterapeutką w Austriackim team'ie. Spędzała z chłopakami mnóstwo czasu , a ja coraz częściej zauważałam , że ten czas głównie kieruje na Thomas'a. I stało się . Przyłapałam ich razem - blondynka zamyśliła się . - w naszej sypialni , w naszym łóżku. Nie mogłam zareagować inaczej , a tym bardziej jak dowiedziałam się , że to nie był pierwszy raz. Powoli mnie to niszczyło , dlatego zostawiłam swoją rodzinę , ale nigdy nie zapomniałam o Lily. - zakończyła.
Nie potrafię powiedzieć co obecnie czuję , jakie emocje mną targają .
Powstrzymywałam się od kontynuowania tej rozmowy , bałam się usłyszeć więcej.
Poza tym to mi wystarczyło , żeby poczuć jak brak szczerości ze strony Morgenstern'a rozrywa moje serce.
Blondynka spojrzała na mnie z politowaniem w oczach , czułam to . Na pożegnanie poinformowała mnie , że zamierza walczyć o miłość Lily po czym wyszła.
Po moich policzkach spłynęły łzy .
Skierowałam się na taras nie wiedząc jak mam to wszystko ułożyć , gdzie złożyć myśli , żeby zagłuszyć ten ból.
Ból po kłamstwie jakie ofiarował mi Morgenstern.
W tym momencie nic nie było ważne , cierpiałam a to nie powinno mieć miejsca.
Ocierając kolejną łzę usłyszałam dobrze znany głos.
Głos Thomas'a , który znalazł się po chwili obok mnie.
Zbliżył się powoli chcąc mnie pocałować , odsunęłam się.
- Ann , o co chodzi? - zapytał zaskoczony mężczyzna zmieniając wyraz swojej twarzy.
Andżelika nie zamierzała wdawać się w zbędną jej zdaniem dyskusję , chciała poznać tylko prawdę.
- Kim jest Silvia ? - zapytała nie odrywając wzroku od wypatrzonego wcześniej miejsca.
Thomas nerwowo wywracał oczami , gestykulował dłońmi myśląc , że Ann nie zauważyła.
- Silvia? Nie rozumiem - oznajmił szybko.
- Nie ? To ja Ci wytłumaczę. - zaczęła spokojnie. - Kobieta , fizioterapia , wspólne chwile , pożądanie , zdrada , a na końcu kłamstwo! - krzyknęła tym razem. - Olśniło Cię , czy nadal masz zamiar perfidnie kłamać ! - Andżelika spojrzała na Niego z rozczarowaniem w oczach.
- Skąd Ty to wiesz ! Kto Ci powiedział ?! - Morgenstern uniósł ton głosu.
- Czyli pamiętasz , jak miło . Szkoda tylko , że dopiero teraz ! - Andżelika skierowała swoje kroki w stronę salonu.
- Kochanie ja Ci to wszystko wytłumaczę ! - chłopak złapał Ann za rękę , pociągnął w swoją stronę .
Ann zaśmiała się poprzez łzy. Ironicznie.
- Co Ty chcesz tutaj tłumaczyć Morgenstern ! - zaczęła. - Jak można zabawiać się z inną kobietą , gdy w domu czeka na Ciebie kochająca rodzina ! Powiedz mi ! Jak można wracać do domu po upojnych nocach z kochanką i udawać , że wszystko jest w porządku, jak można spojrzeć własnemu dziecku w oczy , wiedząc że niszczy mu się świat . Powiedz mi jak ! - Andżelika spojrzała na Niego z pogardą.
- Jesteś tchórzem ! Cholernym tchórzem ! - wrzasnęła.
- Ann , to nie jest , nie było proste . - odezwał się blondyn. - nie chciałem, żebyś zmieniła o mnie zdanie , dlatego nie powiedziałem Ci całej prawdy.
- A jaka jest niby ta Twoja cała prawda?!
Chłopak podszedł bliżej , trzymał Ann za ręce.
- Zdradziłem , ale ja i Kristina , my ... nie byliśmy szczęśliwi.
- Thomas ! Nie byliśmy szczęśliwi ? Przecież zdradzałeś ją w trakcie trwania waszego związku , nie tylko wtedy gdy Was nakryła.
Andżelika odsunęła się , wyrwała swoje dłonie z objęć blondyna. Kierowała się w stronę wyjścia.
- Ann porozmawiajmy ! Proszę - chłopak szedł za Nią.
- Thomas ja chyba nie potrafię wybaczyć zdrady , nie teraz. - dziewczyna zbierała swoje rzeczy do torebki.
- Zdrady ! Ja Cię nie zdradziłem ! Nigdy! - wrzasnął zatrzymując ją.
- A jaką mam pewność? Nadal ze sobą pracujecie. - oznajmiła spokojnie.
- Pewność? Przecież Ci mówię ! - Morgi nie panował już nad emocjami. Coraz mocniej zaciskał swoją dłoń na chorym ramieniu Andżeliki.
- Mówiłeś mi już wiele rzeczy. - dziewczyna wyszarpała się z jego uścisku.
Wyszła.
Kompletnie nie wiedziałam , gdzie mam pójść .
Błąkałam się po zaciemnionych ulicach miasta.
Po mojej głowie krążyło wiele bliżej nieokreślonych myśli , lecz ja na tą chwilę miałam tylko jedno pragnienie - zamknąć oczy i poczuć choć przez chwilę bliskość osób , które mnie rozumieją.
Dla których naprawdę coś znaczę.
Około 02:00 znalazłam się pod drewnianymi drzwiami jednego z mieszkań. Zapukałam z nadzieją , że Go tam zastanę.
Gregor
Obudził mnie odgłos dobiegający z dołu. Ktoś najwyraźniej dobijał się do moich drzwi.
Było kilka minut po drugiej , wstałem , żeby zaspokoić swoją ciekawość.
Gdy otworzyłem moim oczom ukazała się sylwetka zmarzniętej Ann.
Natychmiast zaciągnąłem ją do środka.
Była smutna , nie musiała nic mówić ...
Jej oczy powiedziały mi wszystko.
Andżelika milcząc usiadła na sofie. Rozmyślała zapatrzona w jeden punkt.
Sama nie wiedziała dlaczego przyszła akurat do Gregora , może dlatego że to on był jej oparciem po kłótniach z Thomas'em.
Wysłuchał , zrozumiał , nie oceniał.
- Wiedziałeś o Sylvii i Thomas'ie? - wyszeptała po chwili.
Gregor stanął obok Niej , spuścił wzrok.
- Pytasz o to , czy wiedziałem , że Morgi zdradza Kristinę , tak? - upewnił się.
Andżelika skinęła lekko głową.
- Tak , ale ... - zaczął.
- Wszyscy jesteście tacy sami ! - Andżelika wstała , chciała wyjść.
- Nigdzie nie pójdziesz Ann. - Gregor zatrzymał ją . Objął delikatnie.
- Owszem wiedziałem , ale nie mogłem postąpić inaczej . Thomas to mój przyjaciel , to jego życie , jego wybory. - mówił powoli spokojnym głosem.
- Teraz , gdy jest ze mną też powiesz , że to jego życie ? - Andżelika spojrzała na szatyna będąc nadal w jego ramionach.
- Nie! Nie dałbym zrobić Ci krzywdy . Za wiele dla mnie znaczysz - oznajmił.
Ich spojrzenia spotkały się zastygając w bezruchu.
Gregor powoli zbliżał swoje usta do warg dziewczyny , Andżelika czuła na swoim policzku ciepły oddech szatyna, który w delikatny sposób musnął usta swojej przyjaciółki czekając na reakcję z jej strony.
Ann nie zastanawiając się namiętnie pocałowała chłopaka o czekoladowych tęczówkach.
----------------------------------------------------
I doczekałam się :D
Dziś konkurs w Falun! ♥
Zachwycona Ann !
Wczoraj oglądając kwalifikacje zamarłam na widok fryzury Gregor'a.
Czyżby po Sochi ściął włosy ?
Łee! poza tym są jakieś jaśniejsze!
Najsłodsze:D
*******
'...Kłamałeś dla własnego dobra , dla krystalicznie doskonałego Thomas'a...'
- Jesteś tchórzem ! Cholernym tchórzem ! - wrzasnęła.
- Ann , to nie jest , nie było proste . - odezwał się blondyn. - nie chciałem, żebyś zmieniła o mnie zdanie , dlatego nie powiedziałem Ci całej prawdy.
- A jaka jest niby ta Twoja cała prawda?!
Chłopak podszedł bliżej , trzymał Ann za ręce.
- Zdradziłem , ale ja i Kristina , my ... nie byliśmy szczęśliwi.
- Thomas ! Nie byliśmy szczęśliwi ? Przecież zdradzałeś ją w trakcie trwania waszego związku , nie tylko wtedy gdy Was nakryła.
Andżelika odsunęła się , wyrwała swoje dłonie z objęć blondyna. Kierowała się w stronę wyjścia.
- Ann porozmawiajmy ! Proszę - chłopak szedł za Nią.
- Thomas ja chyba nie potrafię wybaczyć zdrady , nie teraz. - dziewczyna zbierała swoje rzeczy do torebki.
- Zdrady ! Ja Cię nie zdradziłem ! Nigdy! - wrzasnął zatrzymując ją.
- A jaką mam pewność? Nadal ze sobą pracujecie. - oznajmiła spokojnie.
- Pewność? Przecież Ci mówię ! - Morgi nie panował już nad emocjami. Coraz mocniej zaciskał swoją dłoń na chorym ramieniu Andżeliki.
- Mówiłeś mi już wiele rzeczy. - dziewczyna wyszarpała się z jego uścisku.
Wyszła.
Kompletnie nie wiedziałam , gdzie mam pójść .
Błąkałam się po zaciemnionych ulicach miasta.
Po mojej głowie krążyło wiele bliżej nieokreślonych myśli , lecz ja na tą chwilę miałam tylko jedno pragnienie - zamknąć oczy i poczuć choć przez chwilę bliskość osób , które mnie rozumieją.
Dla których naprawdę coś znaczę.
Około 02:00 znalazłam się pod drewnianymi drzwiami jednego z mieszkań. Zapukałam z nadzieją , że Go tam zastanę.
Gregor
Obudził mnie odgłos dobiegający z dołu. Ktoś najwyraźniej dobijał się do moich drzwi.
Było kilka minut po drugiej , wstałem , żeby zaspokoić swoją ciekawość.
Gdy otworzyłem moim oczom ukazała się sylwetka zmarzniętej Ann.
Natychmiast zaciągnąłem ją do środka.
Była smutna , nie musiała nic mówić ...
Jej oczy powiedziały mi wszystko.
Andżelika milcząc usiadła na sofie. Rozmyślała zapatrzona w jeden punkt.
Sama nie wiedziała dlaczego przyszła akurat do Gregora , może dlatego że to on był jej oparciem po kłótniach z Thomas'em.
Wysłuchał , zrozumiał , nie oceniał.
- Wiedziałeś o Sylvii i Thomas'ie? - wyszeptała po chwili.
Gregor stanął obok Niej , spuścił wzrok.
- Pytasz o to , czy wiedziałem , że Morgi zdradza Kristinę , tak? - upewnił się.
Andżelika skinęła lekko głową.
- Tak , ale ... - zaczął.
- Wszyscy jesteście tacy sami ! - Andżelika wstała , chciała wyjść.
- Nigdzie nie pójdziesz Ann. - Gregor zatrzymał ją . Objął delikatnie.
- Owszem wiedziałem , ale nie mogłem postąpić inaczej . Thomas to mój przyjaciel , to jego życie , jego wybory. - mówił powoli spokojnym głosem.
- Teraz , gdy jest ze mną też powiesz , że to jego życie ? - Andżelika spojrzała na szatyna będąc nadal w jego ramionach.
- Nie! Nie dałbym zrobić Ci krzywdy . Za wiele dla mnie znaczysz - oznajmił.
Ich spojrzenia spotkały się zastygając w bezruchu.
Gregor powoli zbliżał swoje usta do warg dziewczyny , Andżelika czuła na swoim policzku ciepły oddech szatyna, który w delikatny sposób musnął usta swojej przyjaciółki czekając na reakcję z jej strony.
Ann nie zastanawiając się namiętnie pocałowała chłopaka o czekoladowych tęczówkach.
----------------------------------------------------
I doczekałam się :D
Dziś konkurs w Falun! ♥
Zachwycona Ann !
Wczoraj oglądając kwalifikacje zamarłam na widok fryzury Gregor'a.
Czyżby po Sochi ściął włosy ?
Łee! poza tym są jakieś jaśniejsze!
Najsłodsze:D
*******
'...Kłamałeś dla własnego dobra , dla krystalicznie doskonałego Thomas'a...'
O cholera! Więcej nie jestem w stanie napisać.
OdpowiedzUsuńJak to Thomas nie jest tym idealnym? A ta Kristina, to swoją droga niezła suka. Tak ironicznie traktować Ann i się z niej śmiać?!
Ale Ann nie powinna całować Gregora. Bo oficjalnie nie zerwała z Thomasem! A to jednak jest zdrada.
I może Thomas zachował się nie w porządku, ale ja nadal wierzę, że da się to naprawić. I że on naprawdę kocha Ann i jej nie zdradził.
Popieram Elizę. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! ;**
Po pierwsze: Po cholerę tu jeszcze Kristina? Znaczy dobrze, bo będzie się działo, ale cholera.. Jak przeczytałam, że to ona to wciągnęłam powietrze aż zaświszczało!
OdpowiedzUsuńAnn nie powinna tak reagować na wiadomość o Sylvii, przecież to nie jej dotyczy.. W sumie zależy jak na to patrzeć.
I w końcu końcówka.. Gregor.. Ann.. Oni.. Nie...
Ps. Zdjęcie przegenialne, miałam mały zawał jak je zobaczyłam dzisiaj ; p
ale mam zaciesz, Ann i Gregor się pocałowali, łuhu!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że będą razem, bo pasują do siebie jak ulał.
Morgi to świnia, jak można być takim kłamcą? nie potrafię tego zrozumieć...
rozdział świetny, czekam na następny.
ściskam mocno i życzę bardzo dużo weny, chęci i przede wszystkim czasu na dalsze pisanie, buziaki :*